Zawód animator

Współpraca z zagranicznymi biurami pracy, wyjazdy do Francji, Niemiec, Włoch, czy Belgii. Masa szkoleń i dwudziesto - tysięczne dotacje na rozkręcenie interesu. Zero biurokracji i psycholog do dyspozycji. Tak ma teraz wyglądać poszukiwanie pracy.
Wszystko to dzięki unijnemu programowi EQUAL, którego głównym celem jest zwalczanie wszelkich form dyskryminacji i nierówności związanych z rynkiem pracy.
Ze względu na swoją specyfikę, w pilotażowym programie wzięły udział trzy powiaty z naszego województwa: tarnobrzeski jako obszar poprzemysłowy, rzeszowski - ziemski jako obszar wiejski i bieszczadzki jako obszar popegeerowski. W każdym z nich na podstawie wcześniej przeprowadzonych badań wyłoniono pięć grup bezrobotnych, posiadających największe problemy w znalezieniu pracy. Okazały się nimi: osoby niepełnosprawne, bezrobotne kobiety w wieku od 25 do 34 lat, bezrobotne matki samotnie wychowujące dzieci do siódmego roku życia, bezrobotna młodzież oraz bezrobotni mężczyźni, których wiek przekracza 45 lat.

Wszystkim grupom przydzielono po jednym animatorze, który pomagał jej członkom odnaleźć się na rynku pracy. - Dzięki temu programowi ci ludzie uwierzyli, że mogą coś osiągnąć - mówi Małgorzata Kopeć, animatorka mężczyzn po czterdziestce.
Jej podopieczni sklasyfikowani jako grupa społeczna mająca największe trudności w znalezieniu pracy ukończyli między innymi: kursy języka angielskiego, obsługi komputera, kursy przedsiębiorczości. Zdobyli prawa jazdy różnych kategorii, a dwóch z nich zdecydowało się na bezzwrotną dotację na rozkręcenie biznesu w wysokości 20 tysięcy złotych. Pojawiły się też pierwsze oferty zatrudnienia. - To wspaniałe, że przekonali się, iż warto wyjść z domu i spróbować jeszcze raz - mówi z zadowoleniem pani Małgorzata.

Chociaż projekt Partnerstwo na Rzecz Rozwoju Aktywizacji Zawodowej "Animator" dobiegł końca, uczestniczące w nim instytucje zapewniają, iż nadal będą realizować jego założenia.
- Partnerstwo Lokalne, wpierające program w naszym powiecie już przygotowuje sześć nowych projektów - wyjaśnia Bogdan Bajorski, dziekan zaangażowanej w "Animatora" Wyższej Szkoły Handlowej w Tarnobrzegu.
Pieniądze na dalsze przekształcanie rynku pracy Partnerstwo zamierza czerpać ze środków unijnych, głównie z Europejskiego Funduszu Socjalnego.

Większość organizacji biorących udział w programie ocenia go bardzo pozytywnie. Partnerzy projektu podkreślają, że wielką rolę w sukcesie odegrali animatorzy. Jest nawet pomysł, aby stanowisko animatora wpisać na oficjalną listę zawodów i zatrudniać ich w pośredniakach na stałe.