Nagle podest i rusztowanie zbudowane wewnątrz wieży runęły, a razem z deskami stojący na podeście 51-letni murarz. Mężczyzna spadł z wysokości dziesięciu metrów na betonową posadzkę. Nie przeżył.
Do tragicznego wypadku doszło w piątek po południu w nowobudowanej remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Zakrzowie, rolniczej dzielnicy Tarnobrzega.
SPRAWĘ ZBADA PROKURATOR
- Widziałem, jak tego dnia tam pracowali we dwóch, murarz i pomocnik. Budowali wewnątrz wieży ścianki z pustaków - mówi Antoni Chwałek naczelnik jednostki w Zakrzów. - Samego momentu wypadku nie widziałem. To był pracownik tarnobrzeskiej firmy, która wygrała przetarg na budowę remizy.
Prokuratura i komisja powypadkowa powołana przez inspektora pracy ustali, dlaczego doszło do wypadku. Wadliwa konstrukcja rusztowania? Błąd pracownika? A może nieszczęśliwy zbieg okoliczności? Na te pytania nie ma jeszcze odpowiedzi.
ZMARŁ W SZPITALU
Murarz spadł z dziesięciu metrów bezpośrednio na betonową posadzkę. 51-latek z Tarnobrzega doznał bardzo poważnych obrażeń. W chwili przyjazdu ekipy pogotowia żył, choć był nieprzytomny. Mężczyzna w krytycznym stanie został przewieziony do tarnobrzeskiego szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Niestety mężczyzna zmarł.
Ofiara wypadku to pracownik z wieloletnim doświadczeniem w branży budowlanej, także w pracach na wysokościach. Niestety swojej ostatniej budowy już nie ukończy…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?