Dlatego Tadeusz Sech Powiatowy Lekarz Weterynarii w Tarnobrzegu apeluje do rolników, by badali mięso z własnej hodowli, nim przerobią go w celach spożywczych.
Dwa pierwsze przypadki wykrycia włośnicy dotyczyły mięsa dzików. Trzecie zarażone mięso pochodziło od 35-kilogramowego prosiaka. Tylko dzięki rozwadze rolnika, przetworzone mięso nie trafiło na świąteczny stół.
NIEBEZPIECZNY PASOŻYT
O tym w jaki sposób pasożyt włośnicy przedostaje się do organizmu człowieka mówi Tadeusz Sech, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Tarnobrzegu. - Na skutek dużej inwazji, włosienie przedostają się do mięśni i osłabiają je - tłumaczy. - Powodują spustoszenia w organizmie.
Konsekwencje spożycia przez człowieka zarażonego włośnicą mięsa, mogą być tragiczne. - Po zarażeniu u człowieka dochodzi do objawów grypopodobnych, występuje gorączka. Może nastąpić porażenie głównych mięśni, a nawet śmierć. - dodaje Tadeusz Sech.
KONIECZNE BADANIA
Tadeusz Sech nie kryje, że trzykrotne przypadki wykrycia ogniska pasożyta, zaczyna być niepokojące. Sytuację pogarsza fakt, że nosicielami pasożytów są szczury, których w ostatnim czasie jest wyjątkowo dużo. Szczególne na terenach Nadleśnictwa Buda Stalowska, w gminie Nowa Dęba. - Dlatego apeluję do rolników by zwracali uwagę i badali swoje sztuki - zachęca weterynarz. - Szczególnie tam, gdzie inspekcja weterynaryjna już wykryła trzy ogniska..
Dlatego osoby, które zauważą na terenie swojego gospodarstwa szczury, powinny je natychmiast wytępić, a mięso zwierząt przed spożyciem zgłosić do badania. - Lekarz przyjeżdża do gospodarstwa i bada mięso - tłumaczy Tadeusz Sech.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?