Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeżanie pobili rekord podczas WOŚP

Klaudia Tajs
Koszulkę z podpisami piłkarzy Klubu Sportowego „Siarka” zlicytowano za 140 złotych.
Koszulkę z podpisami piłkarzy Klubu Sportowego „Siarka” zlicytowano za 140 złotych. K. Tajs
W tym roku tarnobrzeżanie okazali się bardzo hojni. Liczenie pieniędzy zakończyło się po pierwszej w nocy.

Udało się! Przekroczyliśmy magiczny pułap 60 tysięcy złotych, o którym nawet nie marzyliśmy - cieszy się Łukasz Raźniewski, szef sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Organizatorzy tarnobrzeskiego finału zdradzają, że znaleźli sposób na to, aby w przyszłym roku pieniędzy było jeszcze więcej.

Od rana na tarnobrzeskich ulicach, w szpitalu, na dworcach, pod sklepami, w autobusach i wszędzie tam, gdzie było to możliwe, kwestowało 151 wolontariuszy. To dzięki ich uśmiechom i zachęcie, puszki z godziny na godzinę zapełniały się.

OGROMNE ZASKOCZENIE

Światło w tarnobrzeskim sztabie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zagasło przed godziną drugą w nocy. Liczenie pieniędzy trwało bardzo długo. - Bo nikt nie spodziewał się, że w tym roku zbierzemy aż tyle - tłumaczy Łukasz Raźniewski. - Do tej pory marzyliśmy by przekroczyć 55 tysięcy złotych. Nagle dowiadujemy się, że jest o pięć tysięcy więcej niż chcieliśmy. I jak tu się nie cieszyć.

Konto zasiliły także pieniądze uzyskane ze sprzedaży fantów na licytacji. Najwięcej emocji wzbudziło kino domowe, które ostatecznie sprzedano za 500 złotych. Zainteresowaniem cieszył się również obraz Romana Opałki, który zlicytowano za 600 złotych.

Zdaniem organizatorów finału w Tarnobrzegu, tak dobry wynik finansowy, to zasługa muzycznej gwiazdy wieczoru, zespołu Lady Pank, która na swój koncert przyciągnęła tłumy. - Z biletów wstępu, które także zasiliły konto orkiestry, zebraliśmy aż 15 tysięcy złotych - wylicza inny wolontariusz. - Ponadto na koncercie także zbieraliśmy do puszek. Dlatego wiemy, że na przyszłoroczny finał, ponownie zaprosimy gwiazdę polskiej sceny muzycznej. Mamy także nadzieję, że w końcu uda nam się zorganizować finał na otwartej przestrzeni, Placu Bartosza Głowackiego.

ATRAKCYJNY STOLIK

Zadowolenia nie kryją również organizatorzy nowodębskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Liczenie pieniędzy zakończyło się o godzinie 21. - Doliczyliśmy się 15 tysięcy 600 złotych - wylicza Adam Szurgociński, komendant Straży Miejskiej w Nowej Dębie. - Nie jest to ostateczna kwota, ponieważ mamy jeszcze trochę dolarów. Jesteśmy zadowoleni z wyniku.

W Nowej Dębie na licytacji największym zainteresowaniem cieszył się metalowy stolik z marmurowym blatem. O misternie wykonane dzieło, biło się kilku licytujących. Ostatecznie sprzedano go za 800 złotych. Tradycyjnie na sprzedaż wystawiono również 16 pluszowych misi z logiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich cena wahała się od 40 do 100 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie