Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psi problem w Tarnobrzegu

Wioletta Wojtkowiak
Na chodniku przy ulicy Wyspiańskiego łatwo wdepnąć w psią kupę.
Na chodniku przy ulicy Wyspiańskiego łatwo wdepnąć w psią kupę. W. Wojtkowiak
Niemal na każdym kroku można wdepnąć w śmierdzącą " psią minę". Mieszkańców razi, że trawniki, ulice i chodniki w Tarnobrzegu przypominają wybieg dla psów, bo właściciele nie sprzątają po swoich zwierzakach.

Nasi czytelnicy przerzucają się nazwami miejsc, którymi spacerują ze wstrętem. Upstrzone psimi kupami są ulice Dekutowskiego, Wyspiańskiego, Moniuszki, park przy pałacu w Dzikowi, nie mówiąc o trawnikach przed blokami i placach zabaw, gdzie ustawione są tabliczki zakazujące wyprowadzania psów.

- A co tam. Pies puszczony ze smyczy załatwia się, gdzie chce, a pańcia udaje, że tego nie widzi. Może zmieniłaby zdanie, gdyby na tym trawniku bawiło się jej dziecko. Przecież wiadomo, że kał to siedlisko pasożytów - mówi pani Alina, mieszkanka ulicy Konstytucji 3 Maja. - Są oczywiście porządni psiarze, ale to wyjątki. Czy innym tak trudno wziąć łopatkę, torebkę i kupkę wrzucić do kosza?

Mandatów mało

Przepisy ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach mówią wyraźnie, że psią kupę powinien sprzątnąć właściciel psa. Ale w Tarnobrzegu mało kto respektuje ten obowiązek, za którego nieprzestrzeganie naraża się na mandat od 20 do 500 złotych.
Strażnicy miejscy uważają, że sprawa jest trudna, bo właściciela trzeba złapać na gorącym uczynku. - Takich mandatów wystawianych jest kilkanaście rocznie - słyszymy od Pawła Antończyka z biura prasowego magistratu. Dokładnie ile nie powie, twierdząc że trudno je policzyć.

Kupcie pojemniki !

Podatek od psa wynosi w Tarnobrzegu 40 złotych. - Czy za te pieniądze nie można ustawić pojemników na psie odchody, jak w innych miastach. Postawić automaty z torebkami przy skwerach - postulują mieszkańcy.
Ale urzędników trudno do tego pomysłu przekonać. Paweł Antończyk:- Przykłady innych miast pokazują, że to nie przynosi efektów. Będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Bo problem tkwi nie w nakazywaniu, ale zmianie mentalności. Właścicieli psów trzeba edukować, namawiać, by sprzątali.

A miasto w roli pouczających najchętniej widziałoby wolontariuszy, na przykład ze stowarzyszenia miłośników zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie