Jeśli twoje dzieci już wyrosły z niemowlęcych ciuszków, nie masz co zrobić z kołderkami, lub powłoczkami możesz zanieść je do szpitala. Tu każdy komplet bielizny pościelowej jest na wagę złota.
To wewnętrzny problem prawie każdej lecznicy, o jakim dyrektorzy mówią rzadko i niechętnie, ale przecież widać go gołym okiem, na przykład kiedy zakłada się szpitalną piżamę.
Z powodu trudnej sytuacji finansowej trzeba łatać nie tylko dziury w budżecie, ale także w odzieży. A ta, często prana, zużywa się przecież w ekspresowym tempie. Doskwiera to zwłaszcza na oddziale noworodków, wcześniaków i patologii ciąży. Pielęgniarki muszą mieć złote ręce, bo często coś cerują i doszywają.
- Radzimy sobie domowymi sposobami. Nasza oddziałowa Zofia Kucwaj jest świetną krawcową, perfekcyjnie przyszywa troczki do rożków - uśmiecha się ordynator oddziału droktor Wiesława Mycek.
PROSZĄ O POMOC
Na przetarte "wywietrzniki" w kaftanikach i pocerowane rożki młode mamy ledwo spojrzą, bo całą uwagę skupiają na swoich dzieciach, ale tym najmłodszym też należy się komfort. Dlatego wobec braków personel oddziału noworodków nie waha się prosić o rzeczową pomoc.
- Bywa, że nasi pracownicy przynoszą maleńkie ciuszki po swoich dzieciach. Chętnie przyjmiemy kaftaniki, śpioszki i powłoczki na rożki. Najchętniej flanelowe, bawełniane. Mogą być nowe i używane - mówi doktor Wiesława Mycek. - Będziemy wdzięczni, jeśli znajdzie się sponsor, który zakupi nowe pieluchy. Ich żywot jest krótki, bo muszą być non stop sterylizowane. Starczają na krótko - informuje.
RZECZÓWKA NA KOŃCU
Zastępca dyrektora Wojciech Wąsik mówi, że w każdym szpitalu obowiązkowe są leki i sprzęt medyczny, wynagrodzenia a w dalszej kolejności wydatki na tak zwaną rzeczówkę.
- Bielizna pościelowa to rzecz droga i szybko się zużywa. Ostatnio wysłaliśmy pismo do producentów o podarowanie 300 sztuk pościeli. Otrzymaliśmy 40. Jeśli więc ktoś może pomóc chętnie taką pomoc przyjmiemy - apeluje wicedyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?