Służby liczą dziury na drogach

- Najpóźniej w środę ekipy remontowe rozpoczną pozimową naprawę nawierzchni ulic i chodników - zapowiada Józef Michalik, rzecznik tarnobrzeskiego magistratu. Na remonty czekają kierowcy, którzy nawierzchnie ulic porównują do szwajcarskich serów oraz piesi narzekający na wyrwy w chodnikach.

WYKORZYSTALI CIEPŁY STYCZEŃ

Najlepszy stan nawierzchni kierowcy obserwują na drogach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Wszystko dlatego, że ekipy remontowe przedsiębiorstwa załatały ubytki już w styczniu.

- Wykorzystaliśmy sprzyjającą pogodę i ruszyliśmy w teren - wyjaśnia Czesław Łopucki, kierownik rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. - Najwięcej pracy nasze służby miały na trasie Stalowa Wola - Nisko oraz Górno - Sokołów Małopolski. To trasy szczególnie uczęszczane przez tiry i ciężki sprzęt samochodowy.

Dlatego teraz drogowcy z rzeszowskiego przedsiębiorstwa wyjeżdżają na trasę tylko tam, gdzie istnieje konieczność załatania ubytku, powstałego w ostatnim czasie. - Nasz roczny budżet na wiosenne remonty wynosi 300 tysięcy złotych - dodaje dyrektor Łopucki.- Cieszy nas fakt, że większe remonty już za nami oraz, że w tym roku zima była łaskawa i nie wyrządziła zbyt dużych szkód na drogach.

WYJADĄ LADA DZIEŃ

Pozimowy stan nawierzchni dróg sprawdzają pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg w Nowej Dębie. Zarząd odpowiada za 35 odcinków dróg o łącznej długości 167 kilometrów. By ułatwić pracę drogowcom, powstała mapa, z miejscami, gdzie dziury zostaną załatane w pierwszej kolejności.

- To odcinek drogi na trasie Wola Baranowska - Ślęzaki oraz Stale - Cygany - wylicza Piotr Boruń, kierownik Zarządu Dróg Powiatowych w Nowej Dębie. - Jest jeszcze kilka innych miejsc, gdzie pojawimy się w pierwszej kolejności.

Ekipy remontowe pojawią się na ulicach, po rozstrzygnięciu przetargu na dostawę masy mineralno - bitumicznej, którą łatane są ubytki. Jak mówi kierownik Boruń remonty wyznaczonych odcinków potrwają około miesiąca. Obiecuje także, że kierowcy nie będą narzekali na utrudnienia w ruchu spowodowane pracą ekip remontowych.

Najpóźniej w środę, dziurawymi ulicami i uszkodzonymi chodnikami zajmą się pracownicy Rejonu Dróg Miejskich w Tarnobrzegu. Na łatanie dziur lokalne władze zarezerwowały 900 tysięcy złotych, z czego 150 tysięcy pochłonie malowanie oznaczeń poziomych, jak pasów dla pieszych i linii dla samochodów. - W ubiegłym roku pozimowy remont kosztował nas 769 złotych - przypomina Józek Michalik, rzecznik magistratu. - - Ponieważ w tym roku, skutki zimy, są znacznie mniej odczuwalne, liczymy, że zaplanowana kwota nie zostanie wydana w całości.

WYRWANE CHODNIKI

Zarządcy dróg w naszym regionie zapewniają także, że wiosenne remonty nie ominą chodników, które graniczą z ich drogami. Do wymiany połamanych płyt przygotowują się także spółdzielnie mieszkaniowe, które w swoich zasobach posiadają budynki oraz graniczące z nimi chodniki. - Nasze służby już posprzątały teren po zimie, dlatego wiemy, które chodniki należy wyremontować - zapowiada Jakub Sudoł, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Siarkowiec" w Tarnobrzegu. - Ale jeśli lokator zauważy, że przed jego blokiem, jest chodnik, który zagraża przechodniom, może zgłosić to w administracji osiedla.

Grafik remontów chodników został przygotowany także przez spółdzielnie Mieszkaniowe w Stalowej Woli i Mielcu. Tam również lokatorzy mogą w administracjach osiedli wskazywać miejsca, gdzie należy położyć nowe płyty chodnikowe.