Ranną kobietą zajęła się ekipa pogotowia ratunkowego, mężczyzną - policjanci.
W niedzielę wielkanocną wieczorem policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań. Według zgłoszenia, w trakcie kłótni 28-letni Rafał P. - mieszkaniec okolic Sandomierza, ranił nożem kuchennym 25-letnią tarnobrzeżankę. Kobieta doznała rany ciętej twarzy, została opatrzona przez ekipę pogotowia ratunkowego powiadomionego o zdarzeniu.
28-latek, w którego organizmie stwierdzono ponad promil alkoholu, trafił do policyjnej izby zatrzymań. Okazało się, że nietrzeźwa była także ranna kobieta. W czasie zdarzeń w mieszkaniu przebywała czwórka dzieci w wieku od czterech do siedmiu lat, przekazano je pod opiekę babci.
- Ustalamy, jaki rzeczywisty przebieg miały niedzielne wydarzenia. Pojawiła się bowiem inna wersja niż ta początkowo podawana - mówi prokurator Robert Kiliański, szef Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.
Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, następnego dnia podczas przesłuchania poszkodowana zmieniła diametralnie zeznania. Kobieta "przypomniała sobie", że mężczyzna nie uderzył jej nożem, lecz to ona sama przypadkowo uderzyła głową w stojącą na stole szklankę. Szklanka się rozbiła i to właśnie szkło, a nie nóż, miało zranić twarz 25-latki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?