Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o ordery w Tarnobrzegu

Klaudia Tajs
W tym roku order "Sigillum Civis Virtuti” - Medal Cnót Obywatelskich otrzyma Stanisław Skoczylas, na którego zagłosowały tylko cztery osoby spośród 14-osobowej kapituły.
W tym roku order "Sigillum Civis Virtuti” - Medal Cnót Obywatelskich otrzyma Stanisław Skoczylas, na którego zagłosowały tylko cztery osoby spośród 14-osobowej kapituły.
Długoletni pedagog, nieżyjący wojskowy i biskup sandomierski otrzymają najważniejsze medale Tarnobrzega.

Niesmak, zaskoczenie, a nawet słowa krytyki towarzyszyły radnym Tarnobrzega, którzy na ostatniej sesji głosowali nad przyznaniem najważniejszych medali i wyróżnień dla osób, które mają największe zasługi dla miasta.

Dostało się członkom kapituły, jak również bohaterom, których wytypowano do odznaczeń.

DECYDOWAŁY CZTERY GŁOSY

Wątpliwości wśród grupy radnych, dotyczących głosowania nad przyznaniem orderu "Sigillum Civis Virtuti", pojawiły się po tym, gdy okazało się, że na 14-osobowy skład kapituły głosowała połowa. - Na spotkanie przyszło siedem osób - wylicza Jurand Lubas, przewodniczący Rady Miejskiej. - Nie wiem, dlaczego pozostali nie oddali głosu. Przyznaję, że nastąpiła pewna kontrowersja. Dlatego będę wnioskował o zmianę przepisów, bo uważam, że za daleko poszliśmy. W 14-osobowej kapitule siedem osób to ludzie, którzy wcześniej zostali odznaczeni. To osoby starsze i schorowane. W następnym roku wybierzemy na kadencję nową kapitułę i ona będzie decydowała o przyznaniu orderu.
Po podliczeniu głosów okazało się, że order "Sigillum Civis Virtuti" - Medal Cnót Obywatelskich otrzyma Stanisław Skoczylas, na którego zagłosowały tylko cztery osoby. - Dlaczego w 40-tysięcznym mieście cztery głosy mają decydować o przyznaniu tak ważnego orderu? - pyta radny Norbert Mastalerz. - Czy nie można było przełożyć głosowania na inny termin, by zagłosowała większa liczba członków kapituły?

KONTROWERSJE WOKÓŁ ŻYCIORYSU

Wśród nazwisk, które mogły w tym roku otrzymać order "Sigillum Civis Virtuti", pojawiła się osoba Zbigniewa Nęcka - trenera tenisistek stołowych, historyka Tadeusza Zycha oraz Stanisław Skoczylasa, byłego radnego. Kandydaturę tego ostatniego zgłosił radny Stanisław Wiącek. - Uważam, że Stanisław Skoczylas był najlepszą kandydaturą - twierdzi radny Wiącek. - Ten człowiek miał ogromne zasługi dla naszego społeczeństwa. To on organizował klub sportowy, to on tworzył bank żywności. Był wieloletnim przewodniczącym rady osiedla. Przewodniczy komisji antyalkoholowej. Jest zasłużonym pedagogiem.

Niestety, nazwisko Stanisława Skoczylasa, jako tego, który otrzyma Medal Cnót Obywatelskich, nie przypadło wszystkim radnym do gustu. Wśród tych, którzy mieli zastrzeżenia, był między innymi radny Norbert Mastalerz. - Jest to order, który symbolizuje pieczęć cnót obywatelskich, więc musi go otrzymać osoba nie tylko zasłużona dla miasta, ale taka, której życiorys nie wymaga komentarza - tłumaczy radny. - Uważam, że w uzasadnieniu pisze się cały życiorys, a nie pomija się niewygodnych fragmentów. Żyło się w różnych realiach i dziś trzeba stawić temu czoło. Szczególnie jeśli chce się być przykładem dla młodzieży.

Bliski krytyki był także radny Stanisław Uziel. - Każdy ma taką przeszłość, jaką sobie wyrobił - mówił Uziel - Ja wstydziłbym się przyjąć medal, który został przyznany czterema głosami.

POŚMIERTNIE DLA PORUCZNIKA

Drugi z medali "Sigillum Civis Virtuti" kapituła, trzema głosami, przyznała pośmiertnie porucznikowi Józefowi Sarnie. To drugi przypadek w historii przyznawania tego medalu, kiedy został on przyznany pośmiertnie. Sześć lat temu otrzymał go Hieronim Dekutowski.

Część radnych miała wątpliwości, czy medal należy przyznawać pośmiertnie. - Aby uczyć młodzież historii, powinniśmy stworzyć program edukacyjny, by przybliżać wydarzenia i naszych bohaterów - sugerowali radni. - Józef Sarna ma już w naszym mieście obelisk, jego szczątki są pochowane na cmentarzu wojskowym, ma szkołę, której jest patronem. Szukajmy bohaterów wśród żywych, by mogli spotkać się z młodym pokoleniem.

O potrzebie zmiany przyznawania orderu pośmiertnie wspomniał także radny Wiącek. - Statut tego nie zabrania, jednak ożywiona dyskusja radnych pokazuje, że należy zastanowić się nad jego zmianą - dodał Wiącek.

DLACZEGO BISKUP?

Po raz pierwszy w historii Tarnobrzega radni przyznali tytuł Honorowy Obywatel Miasta. Medal został ustanowiony na sesji Rady Miasta w marcu. Otrzyma go biskup Edward Frankowski. Była to jedyna kandydatura, którą zgłosił Jurand Lubas, przewodniczący Rady Miejskiej i jednocześnie przewodniczący kapituły.

Także podczas tego głosowania posypały się głosy krytyki ze strony radnych, którzy pytali, dlaczego tytuł Honorowy Obywatel Miasta otrzyma osoba, która z Tarnobrzegiem jest związana w znikomym stopniu. - Nie umniejszam pracy oraz zasług biskupa Frankowskiego, ale jest on bez wątpienia bardziej związany ze Stalową Wolą - tłumaczy radny Mastalerz. - Dlaczego organizacje pozarządowe ani inne podmioty nie miały szansy zgłosić swojego kandydata. Na prędce zebrał się konwent, który rozpatrzył jedyną kandydaturę. Czy nie ma już osób bardziej związanych z Tarnobrzegiem?

Część radnych podzieliła zdanie Mastalerza, jednak nie chcieli podać nazwisk. - Dlaczego grupa diecezjalna ma decydować o przyznaniu tego tytułu? - pytał jeden z radnych. - Dlaczego nie zapytaliśmy młodych, emerytów, kombatantów.
Ataki odpiera Jurand Lubas, zdaniem którego biskup Frankowski ma ogromne zasługi dla Tarnobrzega. - Skoro jest biskupem diecezji sandomierskiej, to jest biskupem Tarnobrzega - wylicza Jurand Lubas. - Jest to człowiek popularny w Polsce. Trudno, żeby się go wstydzić.

Wymieniając zasługi biskupa Frankowskiego, radny Lubas przypominał, że to dzięki niemu w Tarnobrzegu działa oddział Radia Maryja. - To właśnie biskup Frankowski przyczynił się do powstania parafii Świętej Barbary, a jego posługa w ostatnich latach była bardzo bliska Tarnobrzegowi - podsumowuje Jurand Lubas.

Przewodniczący dodaje także, że radni mieli dwa tygodnie na zgłaszanie kandydatów do tego zaszczytnego tytułu. - Nie wiem, czy było to ogłaszane w Internecie lub na mieście, bo nie jestem przygotowany - broni się Lubas, przewodniczący kapituły. - Na pewno mówiliśmy o tym na sesji, a radni mieli przekazać te informacje swoim wyborcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie