Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o przeprowadzkę oddziałów szpitala

Klaudia Tajs
Od poniedziałku pacjenci z Oddziału Chirurgii Dzieci Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu będą przenoszeni na oddział tymczasowy, by ostatecznie przejść na oddział zajmowany dziś przez ortopedię.
Od poniedziałku pacjenci z Oddziału Chirurgii Dzieci Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu będą przenoszeni na oddział tymczasowy, by ostatecznie przejść na oddział zajmowany dziś przez ortopedię. K. Tajs
Zamianą oddziałów tarnobrzeskiego szpitala zainteresował się wicemarszałek Podkarpacia i wojewódzki konsultant do spraw chirurgii.

- Ograniczenie liczby łóżek na chirurgii dzieci nie jest zapowiedzią likwidacji tego oddziału - zapewnia Wojciech Wąsik, zastępca dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu. O słuszności przeprowadzki, dyrektor przy okrągłym stole przekonywał między innymi pracowników chirurgii oraz przedstawicieli Społecznej Rady Pomocy Szpitalowi.

ZOSTAJĄ WOLNE ŁÓŻKA

Wojciech Wąsik, przypomina, że plany zamiany lokalizacji ortopedii i chirurgii dzieci, wprowadziła jeszcze poprzednia dyrekcja. - My także uważamy, że ortopedii potrzebna jest większa liczba łóżek, bo oddział dusi się - mówi Wąsik. - Jest tam 20 łóżek i długa kolejka czekających na przyjęcie. Tymczasem chirurgia dzieci, która zaczynała z 40 łóżkami, dziś ma 25 łóżek.

Oddział zajmuje 761 metrów. Średnio dziennie na oddziale przebywa od 10 do 12 dzieciaków. Są dni, kiedy przebywa tylko troje dzieci. Natomiast ortopedia jest zawsze pełna a jej powierzchnia wynosi zaledwie 400 metrów. Ponadto ordynator Cieślicki, który rozruszał ortopedię, chce rozwijać oddział. Jeśli nie damy mu szansy, ucieknie z Tarnobrzega.

INSPEKCJA Z WOJEWÓDZTWA

Informacjami o planowanej zamianie pomieszczeń przez oddział chirurgii dzieci i ortopedii w ostatnich dniach, tak bardzo zainteresowały się władze urzędu marszałkowskiego i przedstawicieli Społecznej Rady Pomocy Szpitalowi, że dyrekcja szpitala zorganizowała rozmowy przy okrągłym stole. Swoje zastrzeżenia do przeprowadzki zgłosił Witold Bochyński z Rady Pomocy Szpitalowi.

- Dlaczego zmniejsza się łóżka na chirurgii dzieci, skoro oddział cieszy się tak dużą renomą - przekonuje Witold Bochyński. - Zmiana pomieszczeń to ogromne koszty. Szpital ma mnóstwo niewykorzystanych powierzchni, jak budynek starego szpitala. Można tam przenieść ortopedię i stworzyć oddział rehabilitacji.

SKĄD PIENIĄDZE NA REMONT?

Wicedyrektor Wąsik, realnie stąpa po ziemi, dlatego odrzuca pomysł Witolda Bochyńskiego. - Na remont starego budynku potrzeba 20 milionów złotych - wylicza. - Tymczasem adaptacja oddziałów to wydatek rzędu 400 tysięcy złotych. Dlatego rozważajmy tylko realne pomysły.

W poniedziałek pacjenci z chirurgii dzieci trafią na oddział tymczasowy, na którym będą przebywać do czasu przystosowania sal na ortopedii. - Przygotowanie oddziału tymczasowego także nas kosztowało, a mogliśmy wozić dzieci do Rzeszowa - mówi Wąsik. - Tak zrobił Rzeszów, który remontował swój oddział i przywoził małych pacjentów do nas. Dlatego niech nikt nie zarzuca nam, że dążymy do likwidacji tego oddziału. Robimy wszystko, by mimo remontu, pacjenci mogli być przy rodzicach, bo wiemy jak ogromne ma to znaczenie podczas leczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie