Ogień pojawił się w niedzielę o godzinie 3 nad ranem.
- Wstępnie przyjmujemy, że przyczyną powstania pożaru było podpalenie. Sprawcy pozostają nieznani. Już w piątek ktoś podłożył tam ogień, ale nasza interwencja zapobiegła jego rozprzestrzenieniu się na cały obiekt - poinformował nas wczoraj Zbigniew Baran, dyżurny operacyjny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
O dymie i płomieniach buchających przez wybite okna pustostanu, strażaków poinformował jeden z mieszkańców miasta. Strażackie wozy przybyły na miejsce bardzo szybko, gdyż komenda jest zaledwie dwieście metrów od tego miejsca. Do działań skierowano sześć samochodów PSP i 18 strażaków, wspierało ich 13 strażaków - ochotników z jednostek w Sobowie, Mokrzyszowie i Wielowsi, z trzeba samochodami gaśniczymi.
Pali się papa
Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko, gdyż dach budynku pokryty był papą, podsycały go też ściany z płyt pilśniowych. Płomienie sięgały na wysokość kilkunastu metrów, o czym świadczą mocno opalone drzewa rosnące w najbliższym sąsiedztwie.
Istniało realne zagrożenie, że ogień przeniesie się na pobliskie garaże, dlatego strażacy zabezpieczali je polewając wodą dachy. Po około dwóch godzinach ogień udało się ugasić, kolejne dwie godziny strażacy pracowali przy zabezpieczeniu pogorzeliska i częściowej rozbiórce tego, co zostało.
Według wstępnych szacunków straty wynoszą około 50 tysięcy złotych, wartość uratowanego mienia to dwa razy tyle.
Straszył przechodniów
Budynek należący niegdyś do Wojewódzkiego Zarządu Inwestycji Rolniczych, zlokalizowany tuż obok cmentarza wojskowego w Tarnobrzegu, od dawna straszył przechodniów swoim wyglądem. Pustostan ten, należący obecnie do małżeństwa z Lublina, bezdomni pijaczkowie zamienili w melinę. Mieszkańcy pobliskiego bloku przekonują, że nikogo nie zaskoczył nocny pożar.
- To tylko była kwestia czasu, kiedy ktoś tam zaprószy ogień albo podpali ten barak. No, może teraz ktoś wreszcie zrobi tutaj porządek - komentują tarnobrzeżanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?