Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektor zatrzymany za przyjęcie łapówki

Marcin Radzimowski
Inspektor Państwowej Inspekcji Pracy z Tarnobrzega (z prawej) został w czwartek przewieziony do prokuratury na przesłuchanie.
Inspektor Państwowej Inspekcji Pracy z Tarnobrzega (z prawej) został w czwartek przewieziony do prokuratury na przesłuchanie. M. Radzimowski
W czwartek prokuratura złożyła do sądu w Tarnobrzegu wnioski o tymczasowe aresztowanie inspektora i jego wspólnika.

Inspektor tarnobrzeskiej Państwowej Inspekcji Pracy został zatrzymany przez policjantów chwilę po tym, jak przyjął tysiąc złotych łapówki za pozytywny wynik kontroli w jednej z firm w Mielcu. Zatrzymano także jego wspólnika, który miał proponować przedsiębiorcom "załatwienie sprawy".

- Zdecydowaliśmy się nie podawać danych, umożliwiających skojarzenie inspektora. Apelujemy do osób, które wręczyły mu łapówkę, o zgłaszanie się do nas - mówi prokurator Irena Mazurkiewicz-Kondrat, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. - Osoby, które się zgłoszą, unikną kary za wręczenie łapówki. Pod warunkiem oczywiście, że o tych przypadkach jeszcze nie wiemy.

Policjanci Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie nad sprawą pracowali od blisko roku. Zaczęło się od informacji dotyczącej inspektora Państwowej Inspekcji Pracy z Tarnobrzega, który w czasie kontroli w prywatnych firmach branży budowlanej w powiecie mieleckim żądał od przedsiębiorców łapówek za przymknięcie oka na ujawnione zaniedbania.

SKRUPULATNE KONTROLE

- Jak wynika z ustaleń, inspektor przeprowadzał kontrole bardzo skrupulatnie, a ujawnione nieprawidłowości omawiał z przedsiębiorcą - dodaje prokurator Mazurkiewicz-Kondrat.

Funkcjonariusz publiczny informował też właściciela danej firmy o surowych konsekwencjach prawnych i finansowych, grzywny miały sięgać nawet 30 tysięcy złotych. Proponował jednak wybranie innej możliwości uniknięcia kary…
Po otrzymaniu łapówki w wysokości tysiąca-dwóch tysięcy złotych inspektor sporządzał protokół, w którym opisywał jedynie niewielkie zaniedbania, ujawnione podczas kontroli. Tak miało być również przedwczoraj, ale mężczyzna nie wiedział, że to policyjna zasadzka. Zaraz po przyjęciu łapówki przed inspektorem "wyrośli" policjanci.

DZIELILI SIĘ ŁAPÓWKĄ

Funkcjonariusze zatrzymali także wspólnika inspektora - mężczyznę zajmującego się sprawami bezpieczeństwa i higieny pracy w firmach. Jak ustalili policjanci, ten podejrzany, powołując się na znajomości w Państwowym Inspektoracie Pracy, proponował właścicielom firm możliwość załatwienia pozytywnych wyników kontroli. Pełnił rolę pośrednika. Zdobyte w nielegalny sposób pieniądze łapówkarze dzielili między sobą.

Obu podejrzanym grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności. W czwartek prokuratura złożyła do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie obu mężczyzn. Wobec wspólnika inspektora sąd nie zastosował żadnego środka zapobiegawczego, posiedzenie dotyczące inspektora zakończyło się po zamknięciu tego wydana gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie