Choć obydwa wyglądały bardzo groźnie, na szczęście uczestniczące w nich osoby nie odniosły poważnych obrażeń.
Około godziny 13.30 w Tarnobrzegu - Nagnajowie na drodze krajowej nr 9, ciągnik siodłowy scania z naczepą najechał na tył ciężarówki. Jak wstępnie ustalili policjanci, kierujący ciężarówką zwolnił, zamierzając wjechać na "ślimaka" wiaduktu. Kierujący tirem na mokrej jezdni nie zdołał w porę wyhamować i z impetem uderzył w tył ciężarówki.
Wskutek zderzenia kabina scanii została mocno zgnieciona. Kierowca tego auta przewieziony został do tarnobrzeskiego szpitala, okazało się na szczęście, że nie doznał poważniejszych obrażeń ciała. Dlatego zdarzenie to zakwalifikowane zostanie jako kolizja drogowe. Przez około dwie godziny ruch na krajowej "dziewiątce" w tym miejscu był utrudniony i policjanci puszczali go wahadłowo.
Minęły dwie godziny, a służby ratownicze wzywane były do kolejnego zdarzenia. W Chmielowie, na drodze z Nowej Dęby do Tarnobrzega doszło do wypadku, w którym uczestniczyły dwa samochody osobowe i furgonetka renault. Volkswagen golf wpadł jeszcze do rowu, gdzie dachując uderzył w drzewo.
Kierowca auta osobowego (mieszkaniec Krakowa), przewieziony został do szpitala w Tarnobrzegu. Miał sporo szczęścia - według wstępnych ocen lekarzy nie odniósł obrażeń, które skutkowałyby dłuższym pobytem w szpitalu.
Policjanci ustalają dokładny przebieg obu kolizji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?