Gdy mężczyzna otworzył drzwi - dostał w twarz, potem bandyci go skrępowali. Zrabowali pieniądze i kilka mało wartościowych rzeczy. Jaki był motyw napadu, do którego doszło w czwartek wieczorem na osiedlu domków jednorodzinnych w Tarnobrzegu?
Ulica Skarbka, osiedle domków jednorodzinnych. Spokojna okolica, gdzie bardziej czuć klimat wiejskiej sielanki, niż miejskiego życia. O czwartkowym napadzie wieść się jeszcze nie rozniosła, choć ulica ma zaledwie trzysta metrów.
- Wiem, że był napad na sąsiada, ale nie było mnie wtedy w domu. Policjant też mnie pytał, ale ja nikogo podejrzanego tutaj nie widziałem - mówi mieszkaniec jednego z bliźniaczych domów na ulicy Skarbka.
Co właściwie się wydarzyło? Prokuratura i policja nie zdradza szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa. Wiemy tyle, że do napadu doszło około godziny 18, bo dokładnie o 18.24 pokrzywdzony zgłosił ten fakt na policję.
- Mężczyzna otworzył drzwi. W tym momencie został uderzony w twarz. Sprawców było dwóch, skrępowali oni mężczyznę - mówi inspektor Jan Żak, komendant policji w Tarnobrzegu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że niedawno 25-latek sprzedał auto, miał więc pewną kwotę. W czwartek spodziewał się przesyłki kurierskiej. Widząc przez okno, że na podwórko (wspólne podwórze czterech domów) podjechał samochód z emblematami firmy kurierskiej, mężczyzna zamknął w łazience swojego rasowego psa. Otworzył drzwi, wtedy został zaatakowany.
Policja nie zdradza, co dokładnie zginęło. Podobno trochę pieniędzy i kilka przedmiotów. Po wyjściu z domu sprawcy wsiedli do samochodu i odjechali. Po niedługim czasie poszkodowany wyswobodził się z więzów i powiadomił policję.
Na miejsce przyjechała też karetka pogotowia, 25-latek został przewieziony do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji.
Według naszych nieoficjalnych ustaleń, policja bierze pod uwagę kilka motywów - nie tylko ten teoretycznie najbardziej oczywisty, czyli napad rabunkowy. Dlaczego? Choćby dlatego, że przy tej ulicy mieszka kilka znacznie zamożniejszych osób. Poza tym sprawcy nie byli zamaskowani i najprawdopodobniej poszkodowany ich zna. Wczoraj mężczyzna, który padł ofiarą napadu, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, naszych nieoficjalnych ustaleń policja nie komentuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?