Mieszkańcy domagają się, by stróże prawa reagowali na zło przez całą dobę.
Rada osiedla wystąpiła do wójta, Rady Gminy oraz radnych powiatowych o poparcie działań zmierzających do utworzenia w gminie komisariatu policji. Zdaniem mieszkańców, będzie to silniejsza jednostka od niezbyt efektywnego posterunku. Będzie miała swojego komendanta i będzie mogła przyjmować zgłoszenia przez całą dobę, a szczególnie w nocy.
GDZIE ONI SĄ?
- Każdej nocy coś się dzieje. Są pijackie burdy, zastraszenia, niszczone mienie. Nie rozumiem nieudolności policji, która nad tym nie potrafi zapanować - krytykuje Jacek Bujak, przewodniczący rady osiedla.
W nocy mieszkańcy, których coś niepokoi, są zmuszeni interweniować u dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu. Dzwonią więc na numer 997. Wtedy często odzywa się bliższa komenda w Sandomierzu, a jej dyżurny zapewnia, że przekaże informację dyżurnemu w Tarnobrzegu.
- Wiele razy kończyło się tylko na przyjęciu zgłoszenia. Czasem słyszę, że nie ma kto przyjechać, bo ludzie są w terenie i wrócą za godzinę - mówi Bujak. Ludzie uznali, że potrzebny jest komisariat z prawdziwego zdarzenia. Jak na miejscu będzie "szeryf", zapanuje spokój.
NIE MA NA PATROLE
Oficjalnej odpowiedzi od komendanta miejskiego policji w Tarnobrzegu jeszcze nie ma. Wójt gminy Marian Grzegorzek chce jeszcze raz o sprawie porozmawiać z inspektorem Janem Żakiem.
- Na utworzenie komisariatu są małe szanse - mówił komendant na sesji poświęconej bezpieczeństwu. Podsunął wtedy gminie pomysł opłacania ponadnormatywnych patroli.
I tak się stało. Od 15 czerwca do końca sierpnia za pracę policjantów w weekendowe noce płaciła gmina. Dyżury się skończyły, bo gminie skończyły się pieniądze. Kończy się też cierpliwość mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?