Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu przygotowuje dokumentację niezbędną do budowy lądowiska dla helikopterów. O wyborze ostatecznego miejsca zdecydowała jazda testowa, podczas której sprawdzano drożność trasy i długość jej przejazdu.
Przymiarki do budowy lądowiska przy Szpitalu Wojewódzkim trwają od kilku lat. Niestety, poprzednie miejsce, znajdujące się w sąsiedztwie samego budynku lecznicy, zagospodarowano do innych celów. Dlatego zaczęto szukać nowych miejsc na potrzeby lądowiska.
TRZY MOŻLIWOŚCI
Zdaniem obecnej dyrekcji jego budowa jest konieczna z kilku względów. - Szpital Powiatowy w Stalowej Woli ma lądowisko w Turbii, my jesteśmy placówką wojewódzką i takiego placu nie mamy - ubolewa wicedyrektor Wąsik. - Mamy Szpitalny Oddział Ratunkowy, dlatego potrzeba budowy lądowiska jest tym większa.
Dyrekcja placówki rozważała trzy możliwości umiejscowienia lądowisko. - Pierwsze koło stadionu na Zwierzyńcu, gdzie już poprzednia dyrekcja wykonała częściową dokumentację - wylicza wicedyrektor Wąsik. - Drugie miejsce na placu, po byłej kolumnie transportu sanitarnego i trzecie na Nadolu, na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Potrzeba budowy lądowiska jest tym większa, że dyrekcja placówki poważnie podchodzi do sprawy transplantacji narządów. - Dlatego chcemy, żeby plac miał pełną nawigację i był wyposażony w czujniki naprowadzające - dodaje wicedyrektor.
- Ponadto w ramach Lotniczego Pogotowia Lotniczego Rząd planuje zakupić kilkanaście eurokopterów, które mogą lądować w każdych warunkach. Dlatego my już przygotowujemy się do tego programu i chcemy, aby eurokoptery pomagały także naszym pacjentom.
JAZDA TESTOWA
Wybierając miejsce na przyszłe lądowisko dyrekcja brała pod uwagę kilka czynników, które wiążą się z jego budową. Najważniejszy był czas przejazdu karetki ze szpitala na lądowisko. Dlatego wicedyrektor Wąsik wspólnie z Bogdanem Krzewskim, ordynatorem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego wykonali jazdy testowe. Karetka jechała na sygnale w godzinach szczytu.
- Na Zwierzyniec czas dojazdu wyniósł 3 minuty 30 sekund - wylicza Wojciech Wąsik. - Na Nadole około półtorej minuty, a na pobliski plac po kolumnie transportu około 40 sekund.
Zdaniem testujących najdogodniejszym miejscem okazał się teren na Nadolu. Decydował o tym krótki czas dojazdu, drożność trasy oraz brak w najbliższym sąsiedztwie budynków. W miejscu tym, jak się okazało jest także bardzo dobry nalot, czego nie można powiedzieć o placu po byłej kolumnie transportu, który otoczony jest budynkami.
Zielone tereny na Nadolu należą do miasta, dlatego dyrekcja zapowiada, że podejmie rozmowy z lokalnym samorządem w celu wydzierżawienia lub udostępnienie terenu na budowę lądowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?