Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To pierwsza taka wystawa w Polsce. Po obejrzeniu tych eksponatów zęby będą boleć (zdjęcia)

Klaudia TAJS [email protected]
Lekarz stomatolog Piotr Kuźnik przy fotelu dentystycznym z roku 1900 – 1915.
Lekarz stomatolog Piotr Kuźnik przy fotelu dentystycznym z roku 1900 – 1915. Klaudia Tajs
Oglądając ekspozycję można dowiedzieć się, że dawniej do znieczulania zębów służyła kokaina i adrenalina. To pierwsza taka wystawa w Polsce

[galeria_glowna]
Jedwabne nici, instrumenty do usuwania zębów z okresu imperium rzymskiego, to tylko część przedmiotów, jakie można obejrzeć po raz pierwszy w Polsce na wystawie w Baranowie Sandomierskim "Urok starego gabinetu stomatologicznego". Po obejrzeniu ponad tysiąca eksponatów zwiedzający mogą być pewni, że zęby będą boleć.

Na zgromadzenie imponującej kolekcji, będącej świadectwem rozwoju stomatologii lekarz stomatolog Piotr Kuźnik z Częstochowy poświęcił wiele lat. - Dokładnie dziesięć - wylicza skrupulatnie kolekcjoner. - Jest wiele eksponatów znaczenia, których przeciętny człowiek nie zna. Zacząłem zbierać eksponaty, z tego względu, że w Polsce, poza niewielkim zbiorem w Raciborzu, nie ma typowego muzeum stomatologii. Zbieram opisuję, segreguję.

W Muzeum Zamku w Baranowie Sandomierskim Piotr Kuźnik po raz pierwszy publicznie zaprezentował tylko część swojej bogatej, oryginalnej i unikatowej kolekcji. Jak podlicza to zaledwie jedna dziesiąta tego, co przez ostatnie lata udało mu się kupić na targach staroci w Polsce, Francji, Czechach czy giełdach internetowych.

PIERWSZA TABLICA

O wyjątkowości jego eksponatów powinien świadczyć fakt, że część przedmiotów była rekwizytami w filmie Wojciecha Smarzowskiego "Róża". - To między innymi ta penicylina w trójkątnej fiolce - z dumą pokazuje Piotr Kuźnik. - Ale nie tylko. Na potrzeby filmu, do prowizorycznego szpitala, wypożyczyłem sporo przedmiotów.

Bogatą kolekcję przedmiotów nawiązujących do dawanej stomatologii zapoczątkowała biała tablica z napisem "Zakład dentystyczny" z okresu okupacji, którą stomatolog kupił na giełdzie staroci we Wrocławiu. - Moją uwagę przykuł napis "dla niezamożnych" - mówi. - Tablica pochodzi najprawdopodobniej z Łodzi.

Potem były kolejne eksponaty. Najtrudniej było zgromadzić drobne przedmioty, które nie przedstawiają większej wartości materialnej, lecz dla stomatologa stanowią podłoże do nauki historii.

HISTORIA ZA SZKŁEM

Wędrówkę po dawnej stomatologii Piotr Kuźnik rozpoczyna od przedstawienia patronki stomatologów i pokazuje sprowadzoną z Niemiec relikwię świętej Apolonii. - Zginęła w strasznych męczarniach, została napadnięta przez Arabów - opowiada lekarz. - Miała wybite zęby. Poproszono ją, by wyrzekła się wiary. Kiedy odmówiła spalono ją. Czy to jest oryginalna relikwia? Nie wiem. Najprawdopodobniej tak.

Pokazane na ekspozycji zbiory ułożono chronologicznie i tematycznie. Dlatego na początek lekarz pokazuje instrumenty i materiały dentystyczne pochodzące z czasów imperium rzymskiego. - Nazwa plomba wywodzi się z języka łacińskiego i oznacza ołów - tłumaczy. - Już w starożytnym Rzymie najbardziej zamożni mieszkańcy wypełniali zęby ołowiem. Kogo nie było na taki zabieg stać, zęby wyrywał.

Potem mamy XIX-wieczne instrumenty, którymi wydrążano miękką zębinę, a dziurę wypełniano folią cynkową. Wśród drobniejszych eksponatów są kuleczki, które po rozgrzaniu wtłaczano do zęba. Ekspozycja to także gruszki, którymi dawniej osuszano wyczyszczony ubytek oraz spora liczba dentystycznych wierteł, lusterek, kleszczy i innych przedmiotów służących do ekstrakcji zębów. - Większość firm, producentów dawnych wierteł, do dziś istnieje - zauważa lekarz. - To są firmy ze 150 letnią tradycją.

W gabinecie stomatologa pacjent musiał wygodnie siedzieć. Na wystawie prezentowane są dwa fotele. Pierwszy statyczny, bez podłączonej hydrauliki z wywrotnym siedzeniem z 1860 roku. Drugi z misą, który został wyprodukowany w Moskwie. - Fotel pochodzi z okresu 1900 - 1915 roku - wyjaśnia Piotr Kuźnik. - Kupiłem go od lekarz z Gdańska.

Do znieczulania zębów w początkach XX wieku stosowano mieszankę kokainy i adrenaliny. Lecz zanim pacjent udawał się do stomatologa zażywał dostępne na rynku proszki i płyny przeciwbólowe. - Możemy zobaczyć przedwojenny słynny proszek z kogutkiem, proszek od bólu z krzyżykiem i "Proszek Kowalskiego" - pokazuje lekarz. - Proszki przepakowywano z dużych toreb lub butelek do małych saszetek, których mamy duży wybór.

Za szkłem można zobaczyć także krople przeciwbólowe z etykietami firm z Truskawca i Lwowa.

PROFILAKTYKA W PASTACH I PŁYNACH

W 1896 roku zrobiona została pierwsza pasta do zębów w tubce firmy Colgate. - Dominującym wówczas zapachem nie była jak dziś mięta lub eukaliptus, lecz wiśnia - wyjaśnia doktor Piotr Kuźnik. - Z kolei pierwsze płyny do płukania jamy ustnej zawierały 80 procent alkoholu.

Z okresu Polski Ludowej można zobaczyć pastę w pastylkach, proszki, czy pasty dla dzieci sprowadzane z ówczesnej Czechosłowacji czy Niemieckiej Republiki Demokratycznej. - Przed wojną numer jeden w Polsce do higieny jamy ustnej była pasta Odol - wspomina mężczyzna. - Do dziś identyczne opakowanie płynu do higieny jamy ustnej jest sprzedawany w Czechach.

Wystawę można oglądać w podziemiach Muzeum Zamku w Baranowie Sandomierskim do końca września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie