Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budynki po byłej mleczarni i POM zagrażają bezpieczeństwu

Wioletta Wojtkowiak
Właściciel obiecywał uporządkowanie zrujnowanej zabudowy przy Warszawskiej, a teraz nie chce o tym rozmawiać.
Właściciel obiecywał uporządkowanie zrujnowanej zabudowy przy Warszawskiej, a teraz nie chce o tym rozmawiać. W. Wojtkowiak
Inspektor Nadzoru Budowlanego interweniuje w sprawie fatalnego stanu technicznego budynków po POM i byłej mleczarni w tarnobrzeskiej Wielowsi.

Właściciel dawnego POM-u, mimo obietnic, nie porządkuje terenu.
Przewodniczący osiedla Wielowieś Władysław Czopek od lat alarmował, że ten teren przy Warszawskiej szpeci wizerunek osiedla, ale teraz zażądał, by prezydent podjął zdecydowane działania, by bałagan zniknął.

- Teren i obiekty są zdewastowane. Wszystko, co żelazne wyrwane, łącznie z oknami i drzwiami. Ze studzienek skradziono dekle żeliwne. Mało trzeba, by doszło do tragedii, bo włóczą się tu różni ludzie i zaglądają dzieci. W budynkach bez okien i drzwi powstają pijackie meliny - grzmi radny Czopek. - Czy nadal musimy tolerować ten wandalizm? Taki stan ciągnie się od dwudziestu lat.

Miała być rozbiórka, a nie ma

Paweł Stępień, który jest właścicielem sześciohektarowego terenu przy Warszawskiej w maju zadeklarował inspektorowi budowlanemu, że zleci upoważnionej osobie opracowanie orzeczenia stanu technicznego budynków i podejmie starania o ich rozbiórkę.

W lipcu potwierdził nam, że chce go uporządkować i przeznaczyć pod działalność budowlaną. Na rozbiórkę budynków mieszkańcy nie mogą się jednak doczekać do dziś. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego także.
Niech wyburzy lub wyremontuje

Józef Brudz informuje, że minął termin, do jakiego właściciel zabudowy miał wywiązać się z usunięcia nieprawidłowości. Wyburzyć ruinę lub wyremontować.

- Te budynki nie mają szczęścia. Przechodzą z rąk do rąk. Właściciele za każdym razem obiecują, a nic nie robią - komentuje Brudz. W piśmie ostrzega właściciela, że jeśli nadal będzie uchylał się od obowiązku utrzymania obiektu w stanie, który nie zagraża bezpieczeństwu sprawę skieruje do prokuratury rejonowej.
Paweł Stępień, obecny, trzeci właściciel działek mieszka w Koninie. Teraz przebywa za granicą. Jego ojciec Andrzej Stępień nie umożliwił nam rozmowy telefonicznej, ale przekazał synowi pytania i prośbę o kontakt. Zasugerował, że jeśli nie oddzwoni oznaczać to będzie, że nie chce rozmawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie