Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeżanie zapłacą więcej za wodę i ścieki?

Kat
Pomysłodawcą zwołania nadzwyczajnej sesji w sprawie ustalenia dopłat do wody i ścieków był radny Norbert Mastalerz (z lewej). Czy uda mu się zebrać odpowiednią liczbę głosów do przegłosowania wniosku, okaże się podczas wtorkowej sesji Rady Miasta.
Pomysłodawcą zwołania nadzwyczajnej sesji w sprawie ustalenia dopłat do wody i ścieków był radny Norbert Mastalerz (z lewej). Czy uda mu się zebrać odpowiednią liczbę głosów do przegłosowania wniosku, okaże się podczas wtorkowej sesji Rady Miasta. K. Tajs
Na wtorkowej sesji Rady Miasta okaże się, czy grupa radnych przeforsuje wniosek mówiący o dopłacie z budżetu miasta do planowanych podwyżek za ścieki i wodę.

Chodzi o kwotę 2,5 miliona złotych. Do przeforsowania wniosku potrzeba 11 radnych. Do poniedziałku było ich 10.

8,55 złotego - tyle według Antoniego Sikonia, prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Tarnobrzegu, powinny wynieść od 1 marca nowe taryfy za wodę i ścieki. Jeden metr sześcienny wody może kosztować 3,57 złotego, a ścieków 4,98 złotego. Gdyby propozycja prezesa Sikonia weszła w życie, mieszkańcy Tarnobrzega płaciliby najwyższe rachunki za wodę i ścieki na Podkarpaciu i jedne z wyższych w kraju. Dlatego grupa radnych zawnioskowała przed kilkoma dniami o zwołanie nadzwyczajnej sesji w sprawie dopłat do wody i ścieków. Pomysłodawcą był radny Norbert Mastalerz, który do podpisania się pod wnioskiem o ustaleniu dopłat z budżetu miasta przekonał radnych lewej strony, radnych Platformy Obywatelskiej oraz radnego klubu Tarnobrzeskiego Porozumienia Prawicy.

- Pod wnioskiem podpisało się dziewięcioro radnych - wylicza radny Mastalerz. - Na sesji nie było radnej Platformy, która na pewno nas poprze. Aby wniosek o dopłacie z budżetu miasta przeszedł, potrzeba 11 głosów. Czy znajdzie się radny z prawicy, który uzna, że mieszkańcy naszego miasta nie powinni ponosić tak wysokich opłat za wodę i ścieki. Okaże się na dzisiejszej sesji.

Dariusz Kołek, szef klubu Platformy Obywatelskiej, twierdzi, że pomysł dopłaty z budżetu miasta do wody i ścieków w kwocie 2,5 miliona złotych jest najbardziej z radykalnych, jakie rozważa jego klub. - My także mamy kilka propozycji - sugeruje radny Kołek. - Będziemy głosować za tym, by utrzymać obecne stawki lub maksymalnie ograniczyć podwyżkę. Jeśli nie przejdzie wariant a, zastosujemy wariat b. Nie można przerzucać kosztów produkcji wody na mieszkańców.

Dostawca wody powinien znaleźć innych odbiorców, może w strefie ekonomicznej. Wtedy koszt wody nie będzie tak drastycznie podnoszony.

Radni prawicy nie chcieli zdradzić w poniedziałek, czy zagłosują za wnioskiem. Pewne jest, że przeciwny dopłatom z budżetu miasta jest Jurand Lubas, przewodniczący Rady Miasta, który uważa, że rodziny o niskich dochodach powinny korzystać ze wsparcia z ośrodka pomocy rodzinie, który wypłacałby na ten cel zapomogi. - Woda jest towarem, za który trzeba zapłacić, dlatego nie widzę powodu, by wszyscy mieszkańcy mieli być z tego obowiązku zwolnieni - mówi Jurand Lubas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie