Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjalistka zatruła się tlenkiem węgla

ram
- To było takie wesołe dziecko. To była moja jedyna wnuczka - mówi przez łzy Zofia Wołosz, babcia Ewy.
- To było takie wesołe dziecko. To była moja jedyna wnuczka - mówi przez łzy Zofia Wołosz, babcia Ewy. M. Radzimowski
Znamy już okoliczności dramatu, który rozegrał się w czwartek wieczorem w Alfredówce koło Nowej Dęby (powiat tarnobrzeski).

Gimnazjalistka zmarła wskutek zatrucia tlenkiem węgla z piecyka gazowego w łazience.

- Nie dysponujemy jeszcze pisemną opinią lekarską, czekamy też na wyniki badań toksykologicznych. Ale jest prawie pewne, że śmierć tej młodej osoby była efektem zaczadzenia - mówi prokurator Robert Kiliański, szef Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.

Tragedia tej rodziny to kolejny dowód na to, jakim zagrożeniem jest "cichy zabójca" - bo tak nazywany jest tlenek węgla. Bezwonny gaz może zabić w ciągu jednej minuty. Nietypowe w tym przypadku jest to, że zarówno piecyk łazienkowy działał bez zarzutu, żadnych zastrzeżeń nie było też do wentylacji kominowej. A jednak doszło do dramatu.
Przypuszczalnie w tym czasie panowało niskie ciśnienie atmosferyczne i w pewnej chwili spaliny zostały wtłoczone do pomieszczenia. Akurat w tym czasie 14-letnia Ewa brała kąpiel. Była najmłodszą z sześciorga rodzeństwa…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie