Zatrudniająca około 150 osób fabryka felg upadła, a pracodawca nie miał pieniędzy by wypłać załodze pensje za listopad. Syndyk miał miesiąc, by zwrócić się z wykazem roszczeń do FGŚP, który przejął zobowiązania wobec pracowników.
- Syndyk dopełnił formalności składając komplet dokumentów. Weryfikujemy jeszcze prawidłowość rozliczeń. Myślę, że nic nadzwyczajnego się nie wydarzy i w przyszłym tygodniu pieniądze dla pracowników przelejemy na konto syndyka - zapewniał wczoraj Stanisław Syc, kierownik oddziału Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w Rzeszowie.
Nie zostanie nam nic
Przekazał, że pracownicy mogą spodziewać się zaległych wypłat za listopad począwszy od 26 stycznia. - Na te pieniądze czekamy jak na zbawienie - mówią poszkodowani.
Odkąd znaleźli się na bruku, czyli od ponad dwóch miesięcy nie mają z czego opłacać rachunków i kredytów. Pożyczają od rodziny i znajomych. Zastrzyk gotówki nie rozwiąże ich problemów.
- Każdy wyda wszystko na spłatę długów. I jeszcze zabraknie - mówi pan Tomasz. Jego kolega starał się w banku o zamrożenie rat kredytu. Zgody nie uzyskał.
Na odprawy trzeba czekać
Pracownicy, którzy otrzymali już wypowiedzenia umów o pracę (większość rozwiąże stosunek pracy z końcem stycznia) muszą otrzymać także odprawy.
- Syndyk niezwłocznie po rozwiązaniu stosunku pracy ma złożyć wykaz osób, którym należą się odprawy, maksymalnie trzymiesięczne - wyjaśnia Stanisław Syc. Na pieniądze byli pracownicy poczekają do lutego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?