Sceny rozegrały się w czwartek pod wieczór w Nowej Dębie. Policja dysponuje rysopisami, pomóżmy jej zatrzymać zuchwałych przestępców!
Dochodziła godzina 17.45, kiedy do sklepu jubilerskiego przy ulicy Kościuszki w Nowej Dębie, wszedł młody mężczyzna.
- Człowiek ten pod pretekstem chęci zakupu pierścionka, zaczął rozmawiać ze sprzedawcą. Dyskutując oglądał wyroby ze złota, poukładane na paletach leżących na ladzie - wyjaśnia komisarz Beata Jędrzejewska - Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. - W pewnej chwili mężczyzna ten zadzwonił z telefonu komórkowego do kogoś, niby konsultując się w sprawie zakupu.
Kilka minut później inny mężczyzna - wspólnik złodzieja, otworzył drzwi wejściowe, ułatwiając złodziejowi drogę ucieczki. "Klient" chwycił palety i wybiegł ze sklepu. Obaj sprawcy przebiegli przez ulicę i zaczęli uciekać w kierunku pobliskiej szkoły, a następnie w rejon nowodębskiego basenu i kortów tenisowych.
- W pościg za sprawcami ruszył świadek zdarzenia. Kiedy złodzieje zorientowali się, że goniący ich mężczyzna nie odpuszcza, odwrócili się i jeden z przestępców użył gazu łzawiącego - dodaje komisarz policji.
Sprawcy zaczęli bić pięściami, a później kopać świadka - jak ustaliliśmy - syna właściciela zakładu złotniczego. Później uciekli w nieznanym kierunku. Zrabowali około 140 wyrobów ze złota, przeważnie pierścionków.
Sprawców było dwóch, obaj to mężczyźni w wieku około 20 - 25 lat, obaj ubrani byli w czarne kurtki do pasa oraz w ciemne spodnie. Złodziej, który był w sklepie jubilerskim ma około 185 cm wzrostu, jest krępej budowy ciała, na głowie miał czarną czapkę, na rękach czarne rękawiczki z włóczki. Jak ustaliliśmy, ten mężczyzna ma też znak szczególny - na lewej stronie szyi wybrzuszenie podskórne, średnicy około centymetra.
Wszystkie osoby mogące pomóc policji w ustaleniu sprawców kradzieży rozbójniczej, proszone są o kontakt z najbliższym patrolem policji lub pod telefonicznie pod numerem 997.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?