Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy skarżą się, że nie używane samochody zajmują miejsca parkingowe

Agata RYBKA
Żeby samochód uznać za wrak musi być ewidentnie widać, że został on porzucony przez właściciela. Jeśli samochód nie ma tablic rejestracyjnych, jest zdewastowany, ma powybijane szyby i zagraża bezpieczeństwu, to zostanie odholowany na koszt właściciela.
Żeby samochód uznać za wrak musi być ewidentnie widać, że został on porzucony przez właściciela. Jeśli samochód nie ma tablic rejestracyjnych, jest zdewastowany, ma powybijane szyby i zagraża bezpieczeństwu, to zostanie odholowany na koszt właściciela. A. Rybka
W ciągu roku tarnobrzeska straż miejska odbiera kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących tzw. samochodów wraków, czyli pojazdów, które nie są używane od dłuższego czasu.

W większości przypadków zgłaszający po prostu chcą, zająć miejsce parkingowe po takim samochodzie. W większych miastach niektórzy posuwają się do tego, że odkręcają z takiego samochodu tablice rejestracyjne, bo wtedy auto zostaje zabrane.

W minionym tygodniu zadzwonił do naszej redakcji jeden z Czytelników, który skarżył się na od kilku miesięcy nieużywany samochód, który stoi na przyblokowym parkingu. - Auta, które nie są w użyciu, chyba należy odholowywać, a nie żeby stały i zajmowały miejsce. Poza tym, to żadna ozdoba - mówił nam pan Andrzej, który mieszka na osiedlu Serbinów w Tarnobrzegu.

Walka o miejsce

O sprawie powiadomiliśmy Straż Miejską, która ma w swoich kompetencjach zajmowanie się tzw. samochodami wrakami. - To po prostu jest walka mieszkańców o miejsca parkingowe, których jest dość mało w mieście. Inaczej tego nazwać nie można - mówi Marek Bukała, komendant tarnobrzeskiej straży miejskiej.

- Niestety mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z tego, co naprawdę jest samochodem wrakiem i często dzwonią, że sąsiad ma samochód, ale nim nie jeździ, a miejsce na przyblokowym parkingu zajmuje. A to wcale nie kwalifikuje takiego pojazdu jako wrak - wyjaśnia.

Tylko dwa

W Tarnobrzegu straż miejska w sprawie pozostawionych samochodów interweniuje średnio dwa razy w miesiącu. Jednak dopiero dwa samochody zostały odholowane, bo od kilku lat nie były używane i zostały zdewastowane.

- Jeśli samochód zagraża bezpieczeństwu innych, np. wyciekają z niego jakieś płyny lub ma rozbitą szybę, o którą ktoś może się skaleczyć, to wtedy właściciel musi się tym zająć. Jeśli tego nie zrobi, auto może zostać odholowane na strzeżony parking, za który potem będzie musiał zapłacić właściciel. Nie można bowiem dopuścić, żeby jakieś dziecko zrobiło sobie krzywdę, bo właściciel nie dba o swoje auto - dodaje komendant Bukała.

Opłaty

W ubiegłym roku Rada Miasta Tarnobrzega przyjęła uchwałę w sprawie ustalenia opłat za usuwanie pojazdów z dróg i ich parkowania na parkingu strzeżonym. Za odholowanie roweru, motoroweru lub motocykla jego właściciel będzie musiał zapłacić 97,60 zł (brutto). Odholowanie samochodu do 3,5 tony, to koszt 183 zł, a powyżej 3,5 t - 610 zł. Właściciel odholowanego autobusu zapłaci za tę usługę również 610 zł. Jeśli pojazd został odholowany w godzinach od 22 do 6 rano lub w dni ustawowo wolne od pracy, trzeba będzie dopłacić jeszcze 50 procent stawki. Za to koszt parkowania roweru, motoroweru czy motocykla to 12,20 zł za dobę. Za pojazd do 3,5 tony trzeba będzie zapłacić 18,30 zł, a powyżej 3,5 t - 18,30 zł, tyle samo co za parkowanie autobusu.

Jednak jak wyjaśniają strażnicy miejscy, w większości wypadków, udaje się dotrzeć do właściciela pojazdu, który sam albo oddaje go na złom albo wywozi na wieś, dlatego rzadko auta są odholowywane. Strażnicy apelują też o większą wyrozumiałość. Czasem bywa tak, że właściciel auta leczy się przez kilka miesięcy i nie korzysta z samochodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie