- Banknoty były dość dobrze podrobione, produkowano je na wysokiej klasy sprzęcie. Zapewne dlatego przestępcy zdołali wprowadzić na rynek aż tyle sztuk - mówi prokurator Irena Mazurkiewicz-Kondrat, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Pierwszym zatrzymanym w tej sprawie był dwudziestokilkuletni mieszkaniec Białegostoku. Mężczyzna wpadł w jednej z miejscowości w powiecie kolbuszowskim. Kupił kwiaty warte około dziesięciu złotych, płacąc 200-złotówką. Sprzedawczyni zorientowała się i powiadomiła policję.
Oszust został namierzony i zatrzymany, znaleziono przy nim 70 fałszywych banknotów. Dwa dni później zatrzymano drugiego mężczyznę.
- Metoda była prosta. Kupowali w sklepach drobne rzeczy, płacąc fałszywkami o wysokim nominale. Sprzedawcy wydawali resztę, już prawdziwymi pieniędzmi - dodaje prokurator.
Do tarnobrzeskiej Prokuratury Okręgowej prowadzącej śledztwo, z prokuratur w całym kraju zaczęły napływać fałszywe dwustuzłotówki zabezpieczone w sklepach. Wszystkie pochodziły z tego samego źródła. W sumie przestępcy wprowadzili do obrotu ponad 300 fałszywek.
Akt oskarżenia w tej sprawie przesłany zostanie do sądu prawdopodobnie w najbliższym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?