Do zdarzenia doszło w bardzo spokojnej dzielnicy miasta - przy ulicy Skarbka na osiedlu domków jednorodzinnych.
Feralnego dnia 25-latek oczekiwał na przesyłkę kurierską. Widząc przez okno, że na podwórko (wspólne podwórze czterech domów) podjechał samochód z emblematami firmy kurierskiej, mężczyzna zamknął w łazience swojego psa.
Otworzył drzwi, wtedy został zaatakowany - uderzenie w twarz zwaliło go z nóg.
Sprawców było dwóch. Bandyci związali ofierze ręce i nogi, zrabowali pieniądze i drobne mało wartościowe przedmioty. Wsiedli do auta i odjechali. Po niedługim czasie poszkodowany wyswobodził się z więzów i powiadomił policję.
Według naszych nieoficjalnych ustaleń, policja i prokuratura prowadząc śledztwo brały pod uwagę kilka motywów - nie tylko ten teoretycznie najbardziej oczywisty, czyli napad rabunkowy. Rozważana była też wersja, jakoby zdarzenie miało podłoże porachunków finansowych. Być może sprawcy napadu wiedzieli, że kilka dni wcześniej 25-latek sprzedał samochód i może dysponować większą gotówką.
- O szczegółach śledztwa nie mogę mówić, ale różne wątki były analizowane. Pomimo intensywnego śledztwa nie udało się niestety ustalić sprawców - wyjaśnia prokurator Robert Kiliański, szef Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu. - Śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców.
Umorzenie oznacza, że akta trafią na półkę. Ale policja o sprawie nie zapomni - ślady zabezpieczone na miejscu przestępstwa będą "dopasowywane" do sprawców innych przestępstw o podobnym charakterze. Niewykluczone więc, że w przyszłości i ta sprawa zostanie wyjaśniona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?