O zamiarze utworzenia w Nowej Dębie odrębnej spółdzielni mieszkaniowej, na bazie 18 bloków należących dziś do Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej pisaliśmy kilka dni temu. Sprawa nie schodzi z ust tych lokatorów, którzy chcą, aby o ich zasobach decydowali mieszkańcy Dęby, którzy znają potrzeby lokatorów i miejscowego rynku.
ZBIERAJĄ PODPISY
Aby temat oddzielenia mógł trafić na Zebranie Przedstawicieli Członków TSM przed pomysłodawcami jeszcze dużo pracy. Grupa związana z wyodrębnioną organizacyjnie częścią majątku spółdzielni, musi zebrać minimum 400 podpisów i podjąć uchwałę zobowiązującą zarząd spółdzielni do zwołania walnego zgromadzenia w celu dokonania podziału spółdzielni. Swoje podpisy składa coraz liczniejsza rzesza lokatorów. - Ja także się podpisałem i wcale tego nie ukrywam - mówi Wacław Wróbel, mieszkaniec Nowej Dęby, obecny starosta tarnobrzeski. - Uważam, że terenem, który zajmuje prawie połowę powierzchni miasta, należy zarządzać na miejscu.
Mieszkańcy forsujący pomysł odłączenia się od tarnobrzeskiej spółdzielni mówią o wielu zaletach, które przemawiają na ich korzyść. - TSM zarządza nami wiele lat i w tym czasie, nakłady inwestycyjne na nasze bloki i samo osiedle są nikłe, i mało efektowne - dodaje jeden z lokatorów. - W tak dużej zbiorowości społeczność Nowej Dęby jest marginalizowana. Wszystkie przychody idą do wspólnej kasy. Wiadomo, że koszula jest bliższa ciału, dlatego główne nakłady inwestycyjne idą na tarnobrzeskie zasoby.
Inicjatorzy podzielili się na kilka mniejszych zespołów i w miarę wolnego czasu pukają do lokatorów. - Odwiedzili mnie w ubiegłym tygodniu - mówi pan Stanisław z bloku numer 32. - Na liście było około 20 podpisów. Ja także się podpisałem, bo uważam, że pieniądze z naszych czynszów należy dzielić tu w Dębie, a nie w Tarnobrzegu.
Pierwsza lista zwolenników trafiła już do Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Widnieją na niej 22 nazwiska. Jak zapowiada grupa inicjatywna, kolejne zostaną dostarczone, do spółdzielni w nadchodzących dniach.
DO SOBOTY NIE ZDĄŻĄ
Prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie zgadza się ze stwierdzeniem mieszkańców Nowej Dęby, że koszula bliższa ciału. Dla potwierdzenia swoich słów wylicza, że w nowodębskie bloki, spółdzielnia zainwestowała 14 milionów złotych. - Zostały wykorzystane na wymianę pionów, okien, malowanie klatek schodowych - wylicza Norbert Mastalerz, prezes TSM. - Spółdzielnia wybudowała w Dębie dwie kotłownie za 3 milionów 643 tysięcy złotych. Dociepliliśmy także część bloków w całości i ściany szczytowe w niektórych budynkach. Cyfry mówią same za siebie.
Pewnym jest, że jeśli nawet grupa inicjatywna zdoła zdobyć wymagane 400 podpisów, to punkt nie zostanie wprowadzony do porządku obrad sobotniego Zebrania Przedstawicieli Członków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?