Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To rondo jest za wąskie. Tiry grzęzną na wyspie

Klaudia TAJS
Jesienią ubiegłego roku, na rondzie w Nowej Dębie tir wiozący jabłka wjechał na wyspę. Kierowca twierdził, że tak się stało, gdyż miał za mało miejsca wykonanie manewru skrętu. To jeden z kilku kierowców, który nie podołał zbyt wąskiemu rondu.
Jesienią ubiegłego roku, na rondzie w Nowej Dębie tir wiozący jabłka wjechał na wyspę. Kierowca twierdził, że tak się stało, gdyż miał za mało miejsca wykonanie manewru skrętu. To jeden z kilku kierowców, który nie podołał zbyt wąskiemu rondu. Archiwum
Kierowcy samochodów ciężarowych coraz ostrzej i częściej upominają się o przebudowę ronda w Nowej Dębie. Zbyt wąskie gardło przejazdu sprawia, że samochody wjeżdżają na wyspę.

- Przez całą Europę przejeżdżam samochodem ciężarowym i transportuję duże ładunki. Wjeżdżam do Nowej Dęby i zaczyna się gigantyczny problem - skarży się pan Krzysztof, właściciel firmy przewozowej.

Ostatnio, rondo stanęło na przeszkodzie do przewozu elementów wieży wiatrowej i zostało częściowo rozebrane. Rondo jest za wąskie dla kierowców tirów, którzy z trudem pokonują jego wąskie gardło.

Pan Krzysztof odpowiada za transport elementów wieży wiatrowej, jaka ma stanąć pod Rzeszowem. Na wykonawcach ronda nie zostawia suchej nitki. - Jako właściciel firmy transportowej jeżdżę po całej Europie i mogę wypowiedzieć się na temat drogowej infrastruktury - mówi pan Krzysztof. - Na trasie od Grecji i Portugalii, rondo w Nowej Dębie jest dla moich samochodów nie do przejechania. Musiałem starać się o jego częściowe rozebranie. Ma zbyt wąskie gardło. Dlaczego nikt go nie przebuduje. W końcu dojdzie tam do tragedii.
Krytykę pana Krzysztofa potwierdza życie. W minionym roku doszło tam do kilku kolizji z udziałem samochodów dostawczych. Tiry nie mogą zmieścić się w wąskim gardle przejazdu i wjeżdżają na wyspę. Jesienią ubiegłego roku, w taki właśnie sposób swój przejazd przez rondo zakończył kierowca z Sandomierza wiozący ładunek z jabłkami.

BURMISTRZ RONDA NIE BUDOWAŁ

Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby zapewnia, że sprawa dostosowania ronda do możliwości samochodów ciężarowych nie jest mu obca. W tej sprawie interweniował u głównego zleceniodawcy jego budowy, czyli zarządcy drogi krajowej nr 9. - W grudniu 2006, po objęciu funkcji burmistrza pierwsze swoje kroki skierowałem do Dyrekcji Oddziału GDDKiA w Rzeszowie, gdzie przedstawiłem kilka spraw dotyczących zamierzeń inwestycyjnych przy drodze krajowej nr 9 - wspomina burmistrz Ordon. - Część spraw znalazła pozytywny finał, część uwag nie została zaakceptowana.

Nie udało się nakłonić generalnej dyrekcji do przebudowy ronda. Władze oddziału rzeszowskiego podkreślały olbrzymie koszty takiej przebudowy. - Ich działania idą obecnie w poprawę bezpieczeństwa na drodze, między innymi poprzez budowę ścieżek rowerowych i chodników, co też w mieście i gminie widać - tłumaczy burmistrz. - Naszą współpracę z zarządca drogi oceniam bardzo dobrze i nie zmienią tego problemy z rondem.

Jednak drugiego ronda burmistrz w Nowej Dębie już nie chce. Mogłoby ono powstać na skrzyżowaniu ulicy Niżańskiej, gdzie niebawem będą prowadzone prace modernizacyjne. Samorząd zasugerował, by rondo zastąpić skrzyżowaniem. Sugestia została zaakceptowana przez zarządcę drogi.

WSZYSTKO W PORZĄDKU

Tymczasem zarząd wojewódzki Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie zapewnia, że z rondem w Nowej Dębie jest wszystko w porządku. - Do dzisiaj nie otrzymaliśmy ani jednej uwagi od użytkowników drogi dotyczących ronda - zapewnia Joanna Rarus, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oddział w Rzeszowie.- Zostało wybudowane zgodnie z projektem budowlanym i warunkami technicznymi, jakimi powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Jego konstrukcja została zaprojektowana tak, aby na przykład kierowca samochodu ciężarowego z przyczepą miał możliwość, podczas manewru skrętu, wjechania na ten pierścień wewnętrzny ronda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie