Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd zdecydował - tarnobrzeski młyn nie może być zburzony

Grzegorz LIPIEC [email protected]
Widok, który raczej wzbudza politowanie niż dumę.
Widok, który raczej wzbudza politowanie niż dumę. Grzegorz Lipiec
Stary tarnobrzeski młyn jest zupełną ruiną, której na razie nikt nie wyremontuje. Dlaczego? Ponieważ budynek jest obiektem zabytkowym, a jego renowacja jest bardzo kosztowna.

Poza tym nawet po zakończeniu prac może się okazać, że jedynym ratunkiem było właśnie wyburzenie i postawienie go na nowo.

Tarnobrzeski młyn wraz z piekarnią działał do połowy lat sześćdziesiątych, niestety czas odcisnął na nim swoje piętno w brutalny sposób. Kiedy obiekt miał prywatnego właściciela, istniała szansa na poprawę estetyki budowli. Niestety, wszelkie starania spełzły na niczym. Nowy właściciel, czyli prezydent miasta, podjął nieudaną próbę rozbiórki tej zabytkowej ruiny, lecz wszystko skończyło się w... sądzie.

DECYZJA

Konserwator zabytków sprzeciwił się decyzji o wyburzeniu obiektu. Cała sprawa zakończyła się w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, oddalając skargę prezydenta.

- To na prezydencie miasta ciąży odpowiedzialność za utrzymanie budynku starego młyna, ten fakt potwierdza wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który oddala skargę mojej decyzji. To nie jest wina konserwatora, że obiekt tak wygląda. W ogóle nie ma mowy o jakiejkolwiek rozbiórce tego budynku - tłumaczy Dominik Komada, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Tarnobrzegu.

Teren wokół obiektu jest ogrodzony i doraźnie sprzątany przez służby porządkowe. Dzięki temu znacznie ograniczone jest niebezpieczeństwo narażenia czyjegoś życia. Młyn mimo ekspertyz budowlanych, które jednoznacznie stwierdzają, że budynek należy przeznaczyć do rozbiórki, może być tylko i wyłącznie remontowany, co w znaczący sposób odstrasza potencjalnych nabywców.

KUKUŁCZE JAJO

Jak mówi Paweł Antończyk z Biura Informacji i Promocji tarnobrzeskiego magistratu: - Z jednej strony ruch jest po stronie nadzoru budowlanego, a z drugiej swoje zdanie na pewno wyrazi wojewódzki konserwator zabytków. Inspektor sytuację młyna charakteryzuje w następujący sposób: - Zgodnie z literą prawa, to prezydent jest zarządcą, a ja wbrew pozorom nie mogę nic zrobić. Decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego jest jednoznaczna, obiekt ten jest przewidziany do remontu, którego koszty znacznie wykraczają poza możliwości lokalnego samorządu. Osobiście uważam, że należy go rozebrać, a potem odtworzyć z pomocą konserwatora zabytków - tłumaczy Józef Brudz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie