Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa kłusowników nad zalewem machowskim. Nie wiedzą, że łamią prawo?

Grzegorz LIPIEC
Zalew jest zamknięty, ale wielu amatorom wędkowania to nie przeszkadza.
Zalew jest zamknięty, ale wielu amatorom wędkowania to nie przeszkadza. Grzegorz LIPIEC
Zalew machowski nie jest jeszcze otwarty, lecz mimo zakazu każdego poranka kwitnie tutaj rybie kłusownictwo. Przy kanale odpływowym gromadzą się dziesiątki wędkarzy, a niektórzy z nich "wyciągają" nawet wiele kilogramów ryb.

Jezioro napełniano wodą wiślaną, jest w niej wiele gatunków ryb. Jedną z nich jest choćby karaś, który za sprawą ciepłych wód oraz roślinności rozmnaża się w bardzo szybkim tempie. Niestety nie zważając na zamknięty zalew i całkowity zakaz wstępu na teren wokół, "wędkarze" w najlepsze łowią ryby.

- Woda w kanale odpływowym jest ciepła, płytka i spokojna, z dużą ilością roślinności, zatem ryby mają tam idealne warunki do tarła - mówi Sławomir Figacz, dyrektor biura Polskiego Związku Wędkarskiego, Okręg w Tarnobrzegu. Wszystko to sprawia, że bardzo łatwo jest wyłowić pokaźne sztuki, które jeszcze nie złożyły ikry i "zabrać" zbiornikowi jednorazowo około tysiąc małych rybek.

Nikt nie zważa na ustawę o rybactwie śródlądowym, czy wewnętrzne zarządzenia Polskiego Związku Wędkarskiego i łowi to, co uda mu się złapać na wędkę. - Osoby, które wędkując łamią prawo, nie są godne nazywania wędkarzem. Jest to zachowanie poniżej krytyki i mam nadzieję, że odpowiednie służby oraz zarządca wody zajmie się tym problemem - podkreśla Sławomir Figacz.
ZWERYFIKUJĄ FAKTY

Kierownictwo Kopalni Siarki Machów, która w imieniu ministra skarbu nadzoruje zbiornik i jego najbliższą okolicę jest mocno zaskoczone całą sytuacją. - Zorientujemy się i zweryfikujemy przedstawione fakty - mówi Anna Drozd, członek zarządu Kopalni Siarki Machów.

Sprawa nie została na szczęście zbagatelizowana przez służby wojewody podkarpackiego: - Gwarantuję, że Państwowa Straż Rybacka skontroluje teren kanału odprowadzającego wodę ze zbiornika machowskiego. Wobec osób, które nie stosują się do przepisów zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje - tłumaczy Rafał Kumek, dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie