Ogień zauważono kilka minut przed godziną 19. Płomienie w błyskawicznym tempie się rozprzestrzeniały, w parę chwil obejmując cały dach dawnego spichlerza, będącego przed laty częścią folwarku Tarnowskich.
- Cała konstrukcja dachu i górny strop to drewno, więc pali się momentalnie. Szkoda tego budynku, bo to zabytek klasy zerowej - mówi jeden ze strażaków.
Do akcji gaśniczej skierowano pięć zastępów, przyjechał też samochód z drabiną z Sandomierza. Strażacy nie mieli za bardzo co gasić, bo ogień i tak strawił już drewnianą konstrukcję, dach zawalił się po kilkunastu minutach. Czekano, aby móc bezpiecznie wejść do środka, w ruderze, która w latach 80-tych była siedzibą POM-u, ostatnio bywali amatorzy taniego wina. Czy to któryś z nich podpalił zabytek?
- Tam nie była podciągnięta energia elektryczna, więc o zwarciu instalacji i przypadkowym pożarze nie ma mowy. To musiał ktoś podpalić, dlatego policja prowadzić będzie dochodzenie - wyjaśnia Edward Szlichta, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
Budynki po dawnym POM-ie od wielu lat popadały w ruinę. Te zabytkowe były pod opieką konserwatora zabytków, co skutecznie odstraszało potencjalnych kupców. Obecnym właścicielem tego terenu jest właściciel firmy budowlanej z Tarnobrzega.
W 1343 roku Rafał Leliwita z Tarnowa pojął za żonę dziedziczkę Wielowsi - Dzierżkę. To dało początek linii wielowiejsko-dzikowskiej rodu Leliwitów, a pośrednio przyczyniło się do powstania Tarnobrzega.
Prawdopodobnie zabudowania folwarczne pochodzą z późniejszego okresu - z XVI lub XVII wieku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?