To proces, w którym finału nie sposób przewidzieć. Tak samo, jak trudno przewidzieć było wtorkowe wydarzenia. Na sali sądowej zabrakło Marioli W. - konkubiny oskarżonego, pokrzywdzonej w tym procesie.
- Szła do sądu ze mną i z matką, nagle się odłączyła i gdzieś poszła. Wróciłem się, ale jej nie znalazłem - wyjaśnił sądowi brat oskarżonego, świadek w procesie.
Kilka minut później do przewodniczącego składu orzekającego dotarła informacja, iż pokrzywdzona Mariola W. zasłabła i została przewieziona do szpitala.
Proces musiał więc zostać odroczony, gdyż pokrzywdzonej przysługuje prawo występowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Jest bardzo mało prawdopodobne, że kobieta w ogóle zezna cokolwiek, co mogłoby zaszkodzić jej konkubentowi. Na policji i w prokuraturze nie chciała składać zeznań. zarówno kobieta, jak i mężczyzna oraz ich koledzy, od lat nadużywają alkoholu. Można odnieść wrażenie, że najchętniej para chciałaby znowu być razem i "imprezować" jak kiedyś.
Krwawe wydarzenia, które teraz trafiły na wokandę sądu, rozegrały się we wrześniu ubiegłego roku w mieszkaniu jednego z bloków przy ulicy Zwierzynieckiej w Tarnobrzegu. Nożownik był w tym czasie kompletnie pijany - miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie.
Motywem działania nożownika była w tym przypadku zdrada. Mężczyzna nakrył swoją konkubinę z innym mężczyzną w niedwuznacznej sytuacji. Co prawda później cała trójka ponownie raczyła się alkoholem, ale w pewnej chwili 47-latek "przypomniał sobie" o zdradzie i chwycił za nóż.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?