Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni Tarnobrzega: Dlaczego w mieście jest tak brudno?!

KaT
Taki widok na terenach podmiejskich osiedli Tarnobrzega nie należy do rzadkości.
Taki widok na terenach podmiejskich osiedli Tarnobrzega nie należy do rzadkości. fot. Klaudia Tajs
Zbyt dużo dzikich wysypisk, nie wykoszona trawa i nierówne chodniki, to tylko niektóre ujemne strony wizerunku Tarnobrzega. Radni zajęli się ładem i porządkiem. Dostało się straży miejskiej i firmom odpowiadającym za czystość w mieście.

Temat ładu i porządku w mieście od lat wywołuje wśród tarnobrzeskich radnych mieszane uczucia. - Jest dobrze, ale zawsze może być lepiej - mówił Jurand Lubas, przewodniczący Rady Miasta. - Apeluję do radnych, by podczas dzisiejszej dyskusji składali konkretne wnioski, które przyjmiemy i będą realizowane - zachęcał przewodniczący.

CHODNIKI, TRAWNIKI, ULICE

Swoimi spostrzeżeniami na temat ładu i czystości w mieście podzielił się radny Stanisław Banaszak. - Mieszkańcy pytają, dlaczego nowe inwestycje drogowe, są wykonane tak źle, że od razu wymagają remontu, tak jak ulica Wyspiańskiego - pytał radny Banaszak. - Trzeba poprawić nadzór nad inwestorami. Jest wiele posesji, przy wjeździe oraz w centrum miasta, których wygląd nie budzi miłych wrażeń estetycznych. Pytam czy władze miasta i straż miejska, ma wpływ na to, by właściciele tych posesji zostali zobowiązani do uporządkowania terenu.

Ostatnią sprawą, która zdaniem radnego Banaszaka, irytuje mieszkańców, to kwestia utrzymania zieleni miejskiej. - Przycinki zieleni są źle wykonane, stąd prośba, by dać osobom pracującym przy przecinkach wskazówki, jak należy to robić poprawnie - dodał radny Banaszak.
A MOŻE FUNDUSZ?

Problemem, który spędza sen z powiek radnym są dzikie wysypiska. Okazuje się, że miejscami, gdzie jest ich najwięcej, są podmiejskie osiedla. - Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle - mówił radny Czopek. - Centrum miasta jest czyste, ale obrzeża toną w śmieciach. Boleję nad tym, bo ani straż miejska, ani policja skutecznie nie wyłapują winnych. W ubiegłym roku objeżdżając teren znalazłem 20 dzikich wysypisk. Pismo poszło do prezydenta, a ten skierował je do straży miejskiej. Nie ma odezwy, nic się nie dzieje.

Sposobem na ograniczenie liczby dzikich wysypisk, zdaniem radnego Czopka, może być specjalny fundusz, wyodrębniony z budżetu miasta. - To może być 50 lub 100 tysięcy złotych rocznie - sugeruje radny. - Można powołać ekipę, która sprzątałaby śmietniska. Taki wniosek składam.

EGZEKWUJMY UCHWAŁY

Wniosek radnego Czopka, został skrytykowany przez radnego Norberta Mastalerza. - Stworzenie funduszu to będzie jawne przyzwolenie dla tych ludzi, którzy przyjeżdżają wypasionymi samochodami pod blok i wrzucają śmieci do przyblokowych kontenerów - tłumaczył radny. - Będzie to wskazanie na to, że radny Czopek zapewni pieniądze na usunięcie wysypiska. A przecież są uchwały dotyczące utrzymania porządku w mieście, które podjęli nasi poprzednicy. Ileż będziemy pobłażliwi. Nie wierzę, że taki człowiek, jak radny Czopek, nie wyłapie osoby podrzucającej śmieci w rolniczym osiedlu. Dlatego nie zgadzam się na stworzenie funduszu. Wolę pieniądze przeznaczyć na parking czy dróżkę. Zacznijmy egzekwować uchwały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie