Przypomnijmy, że na ulicy Sienkiewicza w Tarnobrzegu obok Ronda Solidarności, seat toledo uderzył w tył volkswagena polo. Ranne zostało dziecko podróżujące w volkswagenie, a kierowca seata uciekł z miejsca.
Kilka godzin później do dyżurnego policji zadzwonił 45-letni właściciel seata, twierdząc, że rano ktoś mu ukradł jego samochód.
- Policjanci pojechali pod adres jego zamieszkania. Wyczuli od mężczyzny alkohol, ale 45-latek nie zgodził się na badanie alkomatem - wyjaśnia komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. - Dlatego przewieziono go do szpitala, gdzie została pobrana od mężczyzny krew do badania na zawartość alkoholu.
Mężczyzna rozpytywany przez policjantów, mówił o rzekomej kradzieży, jakiej padł ofiarą. Jego zeznania były jednak niespójne, na dodatek świadkowie zapamiętali go jako kierowcę seata, który uciekł po wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?