Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie ćwiczenia wodne w Tarnobrzegu. Strażacy pokazali, co potrafią (zdjęcia, video)

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
Strażaccy nurkowie wyciągnęli z dna zbiornika wodnego zatopiony samochód.
Strażaccy nurkowie wyciągnęli z dna zbiornika wodnego zatopiony samochód. M. Radzimowski
W miejscu wodowania łodzi, z nieustalonych przyczyn opel vectra wjechał w piątek do Zalewu Machowskiego w Tarnobrzegu. Jakby tego było mało, tonąć zaczęły osoby niosące pomoc poszkodowanym! Do działań ratowniczych ruszyli strażacy, ratownicy medyczni i policjanci…

Zdarzenia rozegrały się około godziny 10. Samochód, którym podróżowało dwóch młodych mężczyzn, podjechał na przystań, gdzie cumują łodzie. Nagle opel zaczął się staczać do wody i chwilę później znalazł się na głębokości ośmiu metrów.

- Dwie osoby pływające w tym czasie łodzią niedaleko miejsca zdarzenia, podjęły próbę ratowania poszkodowanego, który wypłynął z zatopionego samochodu - relacjonuje starszy kapitan Lucjan Czerepak, dowódca jednostki ratowniczo - gaśniczej PSP w Tarnobrzegu.

PRZEWRÓCILI ŁÓDŹ

Niestety, wskutek gwałtownych i nieskoordynowanych ruchów osób próbujących nieść pomoc, łódź się przewróciła. Jedna osoba zdołała sama dopłynąć do brzegu, przy dryfującej łodzi pozostało dwie osoby.
Jakby tego było mało, na sporym obszarze lustra wody zaczęła się unosić plama. W momencie zatonięcia samochodu osobowego doszło do wycieku około 20 litrów oleju napędowego z nieszczelnego zbiornika paliwowego.

- Wypadek zauważyli pracowników firmy ochroniarskiej strzegącej zalewu, powiadomili straż pożarną - dodaje starszy kapitan Czerepak.

Na miejsce działań skierowano wóz bojowy straży z Tarnobrzega, a także Strażackich nurków. Wsparcia udzielili też strażacy ze Stalowej Woli i Kolbuszowej oraz strażacy-ochotnicy z Dymitrowa Małego, dysponujący łodzią. Miejsce działań zabezpieczali policjanci, na miejscu pojawiła się też ekipa pogotowia ratunkowego z Tarnobrzega.

NA RATUNEK LUDZIOM

Lekarz i ratownicy medyczni zajęli się poszkodowanymi, w tym czasie strażacka grupa wodno-nurkowa Wojewódzkiego Odwodu Operacyjnego "Tarnobrzeg", podjęła próbę postawienia przewróconej łodzi i doholowania jej do przystani. Operacja zakończyła się powodzeniem.

- Kolejne zadanie polegało na zlokalizowaniu pod wodą zatopionego samochodu, w którym niestety był człowiek. Pomimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować - wyjaśnia młodszy brygadier Andrzej Babiec, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.

W działaniach tych wykorzystano supernowoczesne kamery podwodne udostępnione przez firmę "Matar" z Tarnobrzega. Dzięki temu sprzętowi udało się szybko zlokalizować miejsce, gdzie na dnie zbiornika leży samochód. Strażaccy nurkowie zaczepili do samochodu specjalne "beczki", które napompowane pod wodą powietrzem z butli, uniosły pojazd na powierzchnię wody. Później zaczepiono liny i wyciągnięto samochód z wody.

SKAŻENIA NIE BĘDZIE

W tym samym czasie grupa strażaków z wykorzystaniem rękawów - zapór sorbcyjnych, którymi ściągano substancję, a pompą zwaną odkurzaczem, rozlany na tafli wody olej napędowy zlano do beczki.

Całe szczęście, że działania na Zalewie Machowskim to były jedynie ćwiczenia pod kryptonimem "Woda 2009". Działania obserwowali miedzy innymi zastepca komendanta wojewódzkiego PSP w Rzeszowie, brygadier Bogdan Kuliga, zastępca komendanta policji w Tarnobrzegu, podinspektor Bogusław Cholewa, dyrektor kopalni Machów Zbigniew Buczek, komendanci straży pożarnej w Kolbuszowej, Tarnobrzegu i Stalowej Woli oraz prezydenci Tarnobrzega, Jan Dziubiński i Wiktor Stasiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie