Zdarzenia rozegrały się w grudniu ubiegłego roku, w Gabinecie laryngologicznym przychodni w Nowej Dębie. 52-letnia lekarka rozpoczęła dyżur o godzinie 8 rano. Według grafiku, powinna dyżurować do godziny 14, ale pracowała tylko do południa. Zdążyła przyjąć jedenastu pacjentów.
Od kobiety czuć było wyraźną woń alkoholu, sprawiała wrażenie nietrzeźwej. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że jeden z pacjentów skontaktował się z Narodowym Funduszem Zdrowia i powiadomił o swoich podejrzeniach. Dziwne zachowanie lekarki zaniepokoiło przybyłych na kontrolę do tej przychodni, pracowników NFZ. Wezwano policjantów.
Badanie policyjnym alkomatem potwierdziło podejrzenia - kobieta miała w organizmie prawie trzy promile alkoholu. Sprawa trafiła do prokuratury.
- Przedmiotem analizy było to, czy pracując pod wpływem alkoholu, lekarka nie naraziła pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - wyjaśnia Irena Mazurkiewicz - Kondrat, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.
Kluczowa w śledztwie jest opinia biegłego. Ten stwierdził, że pomimo nietrzeźwości, lekarka nie naraziła zdrowia pacjentów na szwank. Udzielone przez nią porady były właściwe.
Więcej w sobotę w Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?