Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetka wjechała na tory. Jej kierowca zobaczył światła lokomotywy (szczegóły wypadku)

ram
Lokomotywa uderzyła w bok ambulansu i zepchnęła go z nasypu kolejowego do rowu.
Lokomotywa uderzyła w bok ambulansu i zepchnęła go z nasypu kolejowego do rowu. fot. Marcin Radzimowski
Zniszczony ambulans, trzy poszkodowane osoby. To bilans zderzenia karetki pogotowia ratunkowego z lokomotywą pociągu towarowego. Zdarzenia rozegrały się w czwartek wieczorem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Tarnowskiej Woli (powiat tarnobrzeski).

Do wypadku doszło około godziny 21.30, na przejeździe przecinającym lokalną drogę z Tarnowskiej Woli do Rozalina. Od strony tej drugiej miejscowości, jechał ambulans Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Tarnobrzegu. Ekipa pogotowia wracała z interwencji, jak się dowiedzieliśmy, przewożono do szpitala pacjenta cierpiącego na zaburzenia psychiczne.

- Z tego co ustaliłem, w pewnej chwili pacjent doznał ataku i zaczął się szarpać z ratownikiem - mówi Wojciech Wąsik, zastępca dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu. - Tym, co się dzieje zainteresował się kierowca i na moment odwrócił się do tyłu. Kiedy popatrzył do przodu, zauważył już światła lokomotywy. Hamował, ale było za późno.

Lokomotywa uderzyła w bok ambulansu i zepchnęła go z nasypu kolejowego do rowu. Jak się dowiedzieliśmy, pociąg towarowy jadący z Widełki do Chmielowa poruszał się z prędkością 40 km/h. Pomimo tej niewielkiej prędkości, zanim maszynista zdołał zatrzymać skład, przejechał on ponad dwieście metrów.

W wypadku obrażeń ciała doznała lekarka, ratownik medyczny i kierowca ambulansu. Obrażenia te na szczęście okazały się niegroźne (stłuczenia klatki piersiowej, żeber, rana głowy), choć cała trójka trafiła na obserwację na oddziały szpitalne. Bez szwanku z wypadku wyszedł pacjent, którym do czasu przyjazdu karetki, zaopiekowali się policjanci wezwani na miejsce.

- Karetka nie nadaje się do eksploatacji. To roczny samochód, ale naruszona została konstrukcja podwozia i jazda nim stwarzałaby zagrożenie - dodaje dyrektor Wasik. - Samochód jest ubezpieczony w ramach autocasco. Już wdrożyliśmy procedury związane z zakupem nowego ambulansu. Karetka pogotowia ratunkowego tej klasy, wraz z wyposażeniem kosztuje około 350 tysięcy złotych.

Po wypadku na ponad trzy godziny przejazd kolejowy został zablokowany. Dokładne okoliczności zdarzenia zbadają policjanci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie