- Zróbcie coś, zanim ktoś go potrąci. Ja niemal w niego wjechałem - zaalarmował nas wczoraj jeden z kierowców. Sprawą zainteresowaliśmy policjantów.
Zdarzenia rozgrywały się na skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Sikorskiego, przez które samochody jeżdżą w kierunku Stalowej Woli, Mielca i Sandomierza. Jeden z kierowców skontaktował się z nami telefonicznie około godziny 9.
MIĘDZY SAMOCHODAMI
- Mężczyzna chodzi środkiem drogi, między samochodami. Podchodzi i żebrze, ale nie o to tylko chodzi. Chodzi o to, że tam może dojść do tragedii - relacjonował kierowca. - Zróbcie coś, zanim ktoś go potrąci. Ja niemal w niego wjechałem.
Przez około pół godziny dyskretnie obserwowaliśmy to skrzyżowanie. Ruch w tym czasie był duży, ale dla mężczyzny to nie miało znaczenia. Kiedy tylko samochody zatrzymywały się na czerwonym świetle, podpierając się kulą, podchodził do bocznych szyb samochodów, trzymając w ręku czapkę na pieniądze. Niektórzy kierowcy wrzucali drobne.
GWAŁTOWNE HAMOWANIE
Problem pojawiał się, gdy następowała zmiana światła na zielone i samochody ruszały. Kilkakrotnie rozlegał się dźwięk klaksonu i kierowcy musieli gwałtownie hamować, bo żebrzący mężczyzna wychodził zza samochodów, prosto pod koła aut jadących innymi pasami. Po kilkunastu minutach mężczyzna zrobił sobie przerwę na papierosa, odszedł na bok i stanął za drzewem, jakby chowając się przed oczami przechodniów - zapewne zbierał pieniądze na jedzenie, a nie na papierosy.
- Żyjemy w cywilizowanym kraju, gdzie istnieje opieka społeczna. Ja osobiście nie wierzę, że ten ktoś jest chory i nie ma źródła utrzymania - komentuje kierowca.
Skontaktowaliśmy się z policją, przekazując uwagi kierowców o mężczyźnie stwarzającym zagrożenie. Przede wszystkim dla siebie samego.
- Oczywiście wyślemy w to miejsce patrol, policjanci ustalą, kim jest ten człowiek. Nie można pochopnie wyrokować, ale często się zdarza, że w takich przypadkach mamy do czynienia ze zwykłymi naciągaczami, a nie osobami pokrzywdzonymi przez los - mówi komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. - Inna sprawa to stwarzanie zagrożenia na drodze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?