Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden adres, dwa budynki i wiele kłopotów

Klaudia TAJS [email protected]
- W niewielkim domku przy ulicy Targowej 10 w Tarnobrzegu mieszkam od urodzenia - wspomina mieszkaniec. (z lewej) Blok wielorodzinny przy ulicy Targowej 10 w Tarnobrzegu. (z prawej)
- W niewielkim domku przy ulicy Targowej 10 w Tarnobrzegu mieszkam od urodzenia - wspomina mieszkaniec. (z lewej) Blok wielorodzinny przy ulicy Targowej 10 w Tarnobrzegu. (z prawej) fot. Klaudia Tajs
Prywatny dom jednorodzinny i blok w Tarnobrzegu stoją przy tej samej ulicy i mają ten sam numer. To rodzi wiele dziwnych sytuacji.

- Z powodu podwójnej numeracji dochodzi do paradoksalnych sytuacji, żona mi rodzi, a ja biegnę pół kilometra przed blok, by skierować karetkę pod mój adres - mówi Krzysztof Watracz z Tarnobrzega, który mieszka przy ulicy Targowej 10. Ten sam adres znajduje się na bloku wielorodzinnym, który stoi na drugim końcu tej samej ulicy.

Krzysztof Watracz w niewielkim domku przy ulicy Targowej 10 mieszka od urodzenia. - Czyli od 1958 roku, bo wtedy ojciec wybudował nasz dom - wspomina mieszkaniec. - Miejsce jest bardzo dobre, bo z jednej strony to centrum miasta, z drugiej - dom stoi na uboczu i nie odczuwamy miejskiego zgiełku. Tylko numeracja życie nam utrudnia. Od lat przypominamy w magistracie, żeby pobliskiemu blokowi wielorodzinnemu, który także stoki przy Targowej 10, nadano inny numer. Ale jakoś tak schodzi w urzędzie i ciągle obowiązuje podwójna numeracja.

KOLEJNE ULICE

Kiedy pan Krzysztof przyszedł na świat, dom stał przy ulicy Mickiewicza - Bocznej. Potem zmieniono nazewnictwo i dom stał już przy ulicy Lipowej 9. - Pod koniec lat 60., kiedy zaczęto budować pobliskie osiedle bloków wielorodzinnych, Lipową zamieniono na Janka Krasickiego - opowiada tarnobrzeżanin. - Wtedy mieliśmy już numer 10.

Dziesięć lat później, 500 metrów dalej w linii prostej od domu rodzinnego pana Krzysztofa, przy tej samej ulicy wybudowano blok wielorodzinny. Budynek stanął naprzeciwko siedziby Państwowej Straży Pożarnej. Przypisano mu adres Janka Krasickiego 10.

Po stanie wojennym, w okresie transformacji ustrojowej władze Tarnobrzega przystąpiły do zmiany nazw ulic nawiązujących do osób, których nazwiska w tym czasie nie budziły już tak ogromnego entuzjazmu. Janka Krasickiego zastąpiła Targowa, ze względu na pobliską halę targową. Wykorzystałem okazję zmiany nazwy ulicy i poprosiłem w Urzędzie Miasta, by uporządkowano numerację - wspomina pan Krzysztof. - Tłumaczyłem, że podwójna numeracja utrudnia życie i stwarza niebezpieczne sytuacje. Ale popatrzyli na mnie, jakbym szukał dziury w całym. Ja swoje, a urzędnicy swoje i tak wtedy zostało.

JEDEN ADRES,
DWA BUDYNKI

Posiadanie adresu, który przypisano także budynkowi wielorodzinnemu, utrudnia życie. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji zagrażających życiu najbliższych pana Krzysztofa. - Kiedyś zapaliło się nam poddasze domu - opowiada mężczyzna. - Zadzwoniłem po straż pożarną. Czekamy, czekamy i nic. Mija 40 minut i dalej nic. W końcu brat pobiegł do straży, a oni przy bloku ognia szukają. Brat pokazał im dym na naszej chałupie i dopiero wtedy do nas podjechali.

To nie jedyny dramatyczny przykład funkcjonowania podwójnej numeracji. Do dzisiaj mężczyzna wspomina dzień, kiedy jego żona zaczęła odczuwać bóle porodowe. - Pogotowie znajduje się z tyłu naszego budynku, dlatego mogłoby szybko podjechać, ale wiedziałem, że mogą być problemy - wspomina pan Krzysztof. - Pobiegłem przed blok, bo tam karetkę pokierowano.

Podwójna numeracja utrudnia także codzienne życie. - Człowiek pizzy sobie nie może zamówić, bo zawsze przed straż zawożą - wylicza pan Krzysztof. - Często robię zakupy przez Internet, ale kurierzy zawsze błądzą. Przez telefon muszę tłumaczyć, że mój dom stoi naprzeciw cmentarza wojennego, a nie straży pożarnej. Problem z dostarczeniem przesyłek i listów ma poczta, bo kartki wędrują między dwoma budynkami. Ktoś może powiedzieć, że to niby nic, ale gdyby ten problem dotknął go bezpośrednio, zmieniłby zdanie.

POSZLI ZA CIOSEM

Rodzina pana Krzysztofa z czasem pogodziła się z faktem, że jeden numer został przypisany dwóm budynkom, a urzędnicy nie mogą im pomóc. Ale ich nastawienie do sprawy zmieniło się z chwilą, kiedy dowiedzieli się, że Targowa 10 została przypisana trzeciemu budynkowi. To parterowy barak, który w czasach funkcjonowania województwa tarnobrzeskiego był siedzibą Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Doszło do absurdu, bo barak stał naprzeciwko naszego domu i otrzymał ten sam numer, co nasz budynek - pokazuje pan Krzysztof. - Kiedy urzędnicy z melioracji dowiedzieli się o tym, wymusili w urzędzie zmianę numeracji. Udało im się i dostali siódemkę.

Widząc to, rodzina pana Krzysztofa uwierzyła, że jednak można zmienić numerację. Swoje stanowisko w sprawie zachowania dotychczasowego numeru i zmiany numeru bloku tłumaczyli tym, że ich dom, noszący numer 10, ma zachowaną ciągłość numeryczną, gdyż budynek stojący przed nim ma numer 8, a następny 12. Dlatego ponownie poszli do urzędu, z nadzieją, że może tym razem ich sprawa znajdzie uznanie w oczach tych, którzy mogliby ułatwić im codzienność. - Kazali napisać podanie i zasugerowali, że być może dostaniemy numer 24 - opowiada pan Watracz. - Propozycję z góry odrzuciłem, bo niby dlaczego mój budynek, który stanął przed blokiem, ma mieć numerację niezgodną z tą, jaka obowiązuje przy mojej ulicy? Dlaczego między 8 i 12 ma być 24? Wtedy karetki, straż pożarna czy dostawca pizzy także będą błądzić. Chcemy zachować numer dziesięć.

NADALI BIEG SPRAWIE

Wobec braku interwencji ze strony Urzędu Miasta pan Krzysztof poszedł po pomoc do radnego. - Ten napisał interpelację do prezydenta miasta w sprawie uregulowania numeracji budynków przy ulicy Targowej, którym przypisano ten sam numer - dodaje pan Krzysztof.

Na początku października pan Krzysztof otrzymał pismo z Urzędu Miasta, w którym czyta, że "po wstępnej ocenie zasadności wniosku w sprawie numeracji porządkowej wszczęte zostało postępowanie administracyjne, mające na celu doprowadzenie do zgodności numeracji". - Od tego czasu minął ponad miesiąc i nadal nie mam żadnych informacji, kiedy sprawa zakończy się i czy pomyślnie dla mnie - przyznaje tarnobrzeżanin. - Czekaliśmy tyle lat, dlatego może już czas najwyższy, by uporządkować numerację.

DODAMY "A"

Sprawą zajmują się już pracownicy tarnobrzeskiego magistratu. - Zaproponujemy tej osobie, że do numeru domu zostanie doklejona literka "A" - tłumaczy Agata Rybka z Urzędu Miasta Tarnobrzega. - Zależy nam, by ta sprawa została jak najwcześniej załatwiona z korzyścią dla mieszkańca.
Na pytanie, jak doszło do przyznania tego samego numeru dwóm budynkom, Agata Rybka przypomina. - Kiedyś ulica Targowa stanowiła dwie odrębne ulice - mówi. - Kiedy je połączono, okazało się, że są dwa numery 10. Stąd całe zamieszanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie