Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiej sesji rady w Tarnobrzegu jeszcze nie było. Starosta zaproponował zwołanie komisji do spraw przecieków

KaT
Po wejściu na salę burmistrza Baranowa, starosta tarnobrzeski Wacław Wróbel, (stoi) zaproponował powołanie komisji ds. przecieków, by wyjaśnić, skąd burmistrz wiedział, że został oskarżony o zaniedbanie i utratę unijnych pieniędzy na remont drogi powiatowej.
Po wejściu na salę burmistrza Baranowa, starosta tarnobrzeski Wacław Wróbel, (stoi) zaproponował powołanie komisji ds. przecieków, by wyjaśnić, skąd burmistrz wiedział, że został oskarżony o zaniedbanie i utratę unijnych pieniędzy na remont drogi powiatowej. K. Tajs
Tylko przez brak umowy z gminą Baranów, nie dostaliśmy pieniędzy w ramach "schetynówek" na remont drogi powiatowej - wyjaśniał na sesji tarnobrzeski starosta Wacław Wróbel.

Dziesięć minut później, na salę wkroczył burmistrz Baranowa, który w obecności radnych wytknął staroście nieudolność pisania unijnych wniosków.

Tego jeszcze na sesji rady tarnobrzeskiego powiatu nie było. Punktem zapalnym stał się wniosek na remont drogi powiatowej, w ramach "schetynówek". Wniosek został odrzucony przez wojewodę i znalazł się dopiero na 38 miejscu listy rankingowej. I po raz pierwszy na sesji powiatu, słowa starosty zostały niemal natychmiast skomentowane przez burmistrza, który w tajemniczych okolicznościach, dowiedział się o stawianych mu zarzutach. Odpowiadał Mirosław Pluta. Jego pojawienie się na sesji, na tyle zaskoczyło starostę, że ten zamiast słów wyjaśnień, zaproponował powołanie komisji ds., przecieków, która wyjaśni, kto z siedzących na sali przekazał w tak szybkim tempie oskarżenia skierowane pod adresem burmistrza Pluty.

BEZ WOLI WSPÓŁPRACY

Idzie o remont drogi powiatowej relacji Padew Narodowa Wola Baronowska - Ślęzaki. Droga łącząc drogę powiatową z wojewódzką miała ogromne szanse na zakwalifikowanie się do modernizacji w ramach rządowego programu "schetynówek". Miała, bo wniosek odpadł w przedbiegach. - Niestety, ale nie było woli współpracy z samorządem Baranowa, gminą, przez którą biegnie droga - tłumaczył radnym starosta Wacław Wróbel. - Wniosek złożyliśmy, ale przepadł.

Informacja starosty zaniepokoiła radnego Zbigniewa Rękasa. - Czy brak tej umowy wynika z faktu, że myśmy nie wiedzieli, że taka umowa ma być, czy też dlatego, że gmina Baranów odmówiła jej podpisania - pytał radny Rękas. - Dlatego proponuję, by temat wyjaśniła komisja budżetu i finansów.
NIE WYPEŁNILI RUBRYKI

Radni z komisji, sprawy wyjaśniać nie muszą. Zrobił to za nich Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa, który ku zaskoczeniu radnych, nieoczekiwanie pojawił się na sesji. Z tonu jego wypowiedzi, można było wywnioskować, że tłumaczenia obarczające gminę Baranów, za nie zakwalifikowanie wniosku przez wojewodę, były kłamstwem. - Ta droga to najgorszy odcinek drogi powiatowej, dlatego od dwóch lat przygotowywaliśmy ją do "schetynówki" - tłumaczył Mirosław Pluta. - I biegnie przez moją rodzinną miejscowość, Wolę Baranowską dlatego tym bardziej zależało mi na jej remoncie przy współpracy z powiatem. Problem jest w kwestii finansowania tego remontu. Przypominam, że umowa ze starostwem była taka, że gmina dokłada 25 procent do wkładu własnego do budowy dróg i 50 do chodników. Tymczasem w sierpniu otrzymaliśmy od starosty pismo, z którego wynikało, że gminy miała dołożyć do zadania kwotę dwukrotnie większą. Starosta zażądał od nas 1,5 miliona złotych. Z naszych wyliczeń wynika, że ta suma powinna wynieść 450 tysięcy złotych. Były wcześniejsze uzgodnienia, czyżby starosta o nich zapomniał?

Wniosek na remont drogi w ramach "schetynówek", konstruuje i wysyła starosta. Nie zawiera on specyfikacji finansowej. - Ale jest tam punkt, w którym wnioskodawca czyli starosta musi zadeklarować współpracę z podmiotem, który częściowo partycypuje w kosztach jej remontu - tłumaczy Mirosław Pluta. - I ta rubryka była pusta, choć kilka tygodni wcześniej wysłaliśmy list intencyjny do starosty, że mimo braku porozumienia w kwestii finansowej, wyrażamy chęć współpracy. Z tego powodu zabrakło pięciu punktów. Gdyby były, wniosek znalazłby się na liście głównej. Przyjechałem na sesję, by wyjaśnić, że to nie prawda, że Baranów nie chciał "schetynówki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie