ZOBACZ TAKŻE:
Dzieci pomogły złapać złodziei, ale ci ciągle pozostają bezkarni
(dostawca: TVN24/x-news)
- Nie zrobiłem nic wielkiego. Po prostu chyba każdy tak by się zachował w danej sytuacji - mówi skromnie Hubert Kopeć z Nowej Dęby, który zatrzymał złodziejkę. Nie mniej skromni są dwaj kolejni panowie - Jacek Szymański i Kazimierz Szczur, obaj z Tarnobrzega.
To dzięki ich pomocy policjanci mogli szybko ustalić kierowcę ciągnika siodłowego z naczepą, który uczestniczył w wypadku. W piątek w siedzibie Urzędu Miasta Tarnobrzega z trójką zwyczajnych - niezwyczajnych, spotkali się przedstawiciele policji oraz władz samorządowych. Pamiątkowymi listami gratulacyjnymi oraz drobnymi upominkami chcieli im podziękować za obywatelską postawę. - Mamy świadomość, że taka postawa jest jak najbardziej przyjazna środowisku, w którym mieszkamy, w którym powinniśmy się czuć bezpiecznie. To dzięki wam możemy dzisiaj powiedzieć, że czujemy się dobrze - stwierdził Józef Motyka, wiceprezydent Tarnobrzega.
Słowa podziękowania do zaproszonych gości skierował też młodszy inspektor Tomasz Oleksak, zastępca komendanta policji w Tarnobrzegu: - Przewrotnie powiem, że może nie powinienem gratulować, bo zachowaliście się panowie tak, jak każdy powinien się zachować, jednak jest to zachowanie obecnie tak rzadkie i przez to tak cenne, że wymaga szczególnego uhonorowania i podziękowania. Ciepłymi słowami o całej trójce, a przede wszystkim o znanym mu doskonale Hubercie Kopciu, mówił też burmistrz Nowej Dęby, Wiesław Ordon. - Hubert jest osobowością, która udziela się na wszystkich frontach i wszędzie go pełno. Czy to w kulturze, czy to w kościele, czy teraz, gdy wykazał się taką postawą - mówił burmistrz. Jak uhonorowani mężczyźni pomogli policji? Hubert Kopeć zatrzymał uciekającą złodziejkę - trzy tygodnie temu mieszkanka Mielca wspólnie z dwiema wspólniczkami i wspólnikiem okradła sklep w Nowej Dębie. dzięki temu szybko policjanci zdołali zatrzymać pozostałą trójkę.
Okazało się, że na koncie grupa ma też kradzież w innym nowodębskim sklepie, a także w sklepach w Nisku. Z kolei Jacek Szymański i Kazimierz Szczur pomogli ustalić kierowcę ciągnika siodłowego z naczepą, pod kołami której zginął pieszy. Pan Kazimierz pracuje na kolei, jako operator systemu monitoringu na przejazdach. Wypatrzył samochód, który mógł uczestniczyć w zdarzeniu. Z kolei pan Jacek w chwili zdarzenia jechał autem i zapamiętał, że pod spodem mijanej ciężarówki coś było (teraz wiadomo, że ciało). Zapamiętał markę. Z mediów dowiedział się o wypadku, zadzwonił na policję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?