MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wycięto gruszkę - mieszkanka narzeka

Zdzisław Surowaniec
Padła półwiekowa grusza.
Padła półwiekowa grusza. Zdzisław Surowaniec
Przyszli robotnicy w zielonych kombinezonach, włączyli piły i po chwili na ziemi leżała gruszka, jaka przy ulicy Wałowej w Stalowej Woli na osiedlu Pławo była od kiedy tu ludzie się wprowadzili do nowych bloków.

- Przyszli i wycięli gruszkę nie wiadomo dlaczego. Zrobili to ni z gruszki niż pietruszki - mówiła wzburzona kobieta, która zadzwoniła do redakcji "Echa Dnia". O wszystko oskarżyła Spółdzielnie Mieszkaniową.

Od kierownika osiedlowej administracji usłyszeliśmy, że za wycięciem gruszki było tyle argumentów, że nie było innej decyzji jak tylko ścięcie drzewa. Drzewo miało pół wieku. Rosło kiedyś w sadzie w gospodarstwie, z którego wysiedleni zostali mieszkańcy, kiedy miała być budowa osiedla. Miała dziesięć metrów wysokości.

Jednak drzewo stwarzało pewne zagrożenie. Przylatywało tu dużo os i pszczół, czego obawiali się mieszkańcy. I to nie tylko w okresie kwitnienia. Także kiedy gruszki dojrzewały. Ponadto opadające gruszki zaśmiecały chodnik i plac zabaw dla dzieci. Część mieszkańców poprosiła spółdzielnie o wycięcie drzewa.
Spółdzielnia nawet nie musiała na wycięcie tego drzewa mieć zgody miasta, ale jednak zgłosiła to do urzędu. I po oględzinach fachowców, miasto dało zgodę na usunięcie gruszki. Szkoda starego drzewa, ale wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie