Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabawki pod lupą

Klaudia Tajs
Zdaniem producenta te zabawki należą do bezpiecznych.  Laleczki „Polly Pocket” zostały już wycofane z obiegu.
Zdaniem producenta te zabawki należą do bezpiecznych. Laleczki „Polly Pocket” zostały już wycofane z obiegu. M. Dzik
Odpadające magnesy mogą uszkodzić przełyk malucha. Inspektorzy wycofują ze sklepów groźne zabawki.

Pracownicy Inspekcji Handlowej wycofują ze sklepów w naszym regionie laleczki "Polly Pocket". Ich producent, firma "Mattel" ostrzega rodziców, że elementy zabawek, są groźne dla dzieci.

Na polski rynek trafiło aż 165 tysięcy komplecików trefnych zabawek. "Polly Pocket" to 28 zestawów małych laleczek. Każda z nich posiada dodatkowe ubranka i akcesoria jak grzebień, szminkę lub korale. Przedmiotem, który wywołał zamieszanie jest niewielki magnes, za pomocą którego można przymocować na lalce ubranko lub świecące korale.

CZYSZCZĄ HURTOWNIE I SKLEPY

Informacja o wysłaniu na polski rynek trefnej partii zabawek, dodarła do Państwowej Inspekcji Handlowej w ubiegłym tygodniu. - Pierwsze kontrole ruszyły do sklepów i hurtowni już w ubiegły czwartek. - Najwięcej zabawek było w hurtowniach - mówi Alina Podlasiak, inspektor z Tarnobrzega. - Tylko w jednej było ich dziesięć. W sklepach natrafialiśmy na dwa, trzy egzemplarze w jednej placówce. Wszystkie zostały odesłane do przedstawiciela producenta.

Pod lupę zabawki wzięli także pracownicy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którzy także kontrolują placówki handlowe. - Uważam, że sprawa została tak nagłośniona, że właściciel sklepu, w którym były zabawki, odesłał je producentowi samodzielnie, bez naszej ingerencji.
PRODUCENT ZWRÓCI PIENIĄDZE

Cena wycofywanych zestawów "Polly Pocket" waha się od 25 do 200 złotych. Dlatego rodzice, którzy odeślą zabawki na adres producenta, mogą liczyć na zwrot pieniędzy lub bon towarowy, który będą mogli zrealizować w sklepie, w którym wcześniej kupili trefną zabawkę. - Już kilka osób przyszło do nas i pytało gdzie mogą zwrócić zabawki - mówi Miron Bielas z hurtowni zabawek "Wszystko dla Dziecka" w Mielcu. - Niektórzy zostawili je w naszym sklepie. Inni odesłali bezpośrednio do polskiego przedstawiciela producenta. Jak tylko rozliczymy się z przedstawicielem, rodzice będą mogli odebrać u nas pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie