Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakład chińskiego Liugonga zapewne wróci do Huty Stalowa Wola

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Liugong podkreślał, że produkowane w Stalowej Woli maszyny, to „polska produkcja”, która z przysłowiową chińską lipą nie ma nic wspólnego
Liugong podkreślał, że produkowane w Stalowej Woli maszyny, to „polska produkcja”, która z przysłowiową chińską lipą nie ma nic wspólnego Zdzisław Surowaniec
Prawdopodobnie w lipcu tego roku należąca od 11 lat do Chińczyków montownia maszyn budowlanych w Stalowej Woli, wróci pod zarząd Huty Stalowa Wola.

Liugong Dressta Machinery w Hucie Stalowa Wola

Chiński Liugong Dressta Machinery kupił cywilną część Huty Stalowa Wola za 300 milionów złotych. Huta pozbyła się produkcji, która przynosiła straty. Huta sprzedała w 2011 roku tylko 340 maszyn bez nadziei na wzrost. Na ogłoszenie o chęci kupna zakładu odpowiedzieli tylko Chińczycy.

– Inwestor wnosi pakiet inwestycji i dostęp do największego rynku na świecie, sieć licznych dystrybutorów, szeroką gamę wyrobów, łańcuch zaopatrzenia, a także wiedzę na temat wytwarzania i logistyki – mówił ówczesny prezes Huty Stalowa Wola Krzysztof Trofiniak. Za akcje sprzedane Chińczykom Huta rozwinęła produkcję wojskową i stała się perłą w koronie polskiej artylerii.

Chińczycy liczyli na rozwinięcie produkcji w Stalowej Woli

Chińczycy mieli nadzieję, że rozwiną produkcję i sprzedaż do 5 tysięcy sztuk maszyn budowlanych rocznie. Jednak złe zarządzanie produkcją i takie plagi jak Covid i wojna w Ukrainie oraz wzrost cen energii, podłożyły nogę pod te zamiary. Po prostu Chińczycy nie dali rady. Puścili w dzierżawę nawet jedną z niewykorzystanych hal. Roczna sprzedaż spadła do blisko 400 sztuk.

Od pewnego czasu stało się jasne, że Chińczycy czekają tylko na okazję, żeby pozbyć się zakładu w Stalowej Woli zatrudniającego ponad 1,5 tysiąca ludzi. Z tej okazji skorzystała właśnie Huta Stalowa Wola, która przez jedenaście lat z niemal bankruta stała się potentatem w produkcji wojskowej. Negocjacje z Chińczykami trwały wiele miesięcy. Dla Huty Stalowa Wola wartość przywracanego majątku ma znaczenie głównie w postaci wyszkolonej załogi. Huta potrzebuje ludzi obsługujących maszyny sterowane numerycznie, programistów, inżynierów, konstruktorów, technologów. To warunek rozwinięcia produkcji wojskowej, na którą płyną pieniądze z państwowej kasy. Ostatnio 600 milionów złotych, a ma być więcej.

Odejście Chińczyków oznacza także koniec planów z powołaniem chińskiego centrum kultury w Stalowej Woli z nauką języka chińskiego. W 2017 roku prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny podpisał list intencyjny o współpracy partnerskiej z władzami miasta Liuzhou, gdzie swoją główną siedzibę ma Liugong Machinery Corporation. Starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny podkreślał natomiast, że nawiązanie współpracy gospodarczej pomiędzy Liuzhou a Stalową Wolą może mieć ogromne znaczenie nie tylko dla naszego miasta, ale dla całego powiatu stalowowolskiego. No więc wszystko spaliło na panewce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie