Rąbią cię na świątecznych talonach? Rąbią!

Talony rozdawane pracownikom w zakładach pracy na Boże Narodzenie z funduszu socjalnego to pomoc w sfinansowaniu sporych wydatków świątecznych. Okazuje się jednak, że ta pomoc mogłaby być większa, gdyby była przekazana w formie… gotówki. Firmy mogą to robić, ale ich działy kadr jakoś dziwnie nie chcą. Wolą, żebyśmy… tracili własne pieniądze. Dlaczego?

Za talony kupujemy najczęściej artykuły spożywcze, gospodarstwa domowego, drogeryjne, chemię gospodarczą czy ubrania. Ale płacić możemy nimi tylko w wyznaczonych do tego celu sklepach. Wybór jest więc ograniczony. A przecież wszyst-ko byłoby prostsze, gdybyśmy przed świętami dostali w pracy po prostu gotówkę. W dodatku w tym przypadku taka pomoc mogłaby być większa. Dlaczego i czy jest to możliwe?

OPODATKOWANIE BONÓW

Przepisy zwalniają od podatku wartość otrzymanych przez pracownika rzeczowych świadczeń oraz świadczeń pieniężnych, sfinansowanych w całości ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych lub funduszy związków zawodowych, do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 380 złotych. Z jednym jednak zastrzeżeniem, że rzeczowymi świadczeniami nie są bony, talony i inne znaki, uprawniające do ich wymiany na towary lub usługi.

Skoro więc bony towarowe nie są rzeczowymi ani pieniężnymi świadczeniami, to nawet gdyby zostały sfinansowane ze środków Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, trzeba za nie zapłacić podatek. W tym przypadku nie ma znaczenia wartość bonów otrzymanych przez pracownika. Dlaczego więc pracodawcy rozdają na święta talony? Czy jest to korzystniejsza pomoc dla pracownika? Okazuje się, że nie. Gdyby świą-teczna pomoc udzielana była w formie pieniężnej, moglibyśmy na tym zyskać. I to wcale niemało.

WIĘCEJ W GOTÓWCE

Zakładając, że pracownik w danym roku podatkowym nie korzystał z żadnych środków z funduszu socjalnego, dostając na Boże Narodzenie talony o wartości 500 złotych, musi zapła-cić od ich wartości podatek dochodowy w wysokości 18 procent. Faktycznie więc firmowa pomoc będzie miała wartość o 90 złotych mniejszą, czyli wynosić będzie 410 złotych. Gdyby jednak dostał 500 złotych nie w formie bonów towarowych, lecz w gotówce, 18-procentowy podatek potrącony byłby jedynie od kwoty powyżej 380 złotych, czyli od 120 złotych i wynosiłby 21,60. Pracownik mógłby więc wydać na święta 478,40 złotych. Dostając gotówkę, zyskałby więc na tym 68,40 złotych, za które kupiłby na świąteczny stół, na przykład, dodatkowy kilogram polędwicy, szynki i sporego karpia.

- Z punktu widzenia pracownika korzystniejsze byłoby otrzymanie świadczenia pieniężnego, które do kwoty 380 zło-tych jest zwolnione od podatku dochodowego w każdym roku podatkowym, pod warunkiem jednak, że w wcześniej nie wyko-rzystał już swojej puli z funduszu socjalnego - mówi Maria Bojczuk, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Kielcach

Aby jednak można było upominać się w firmie o gotówkę zamiast talonów, trzeba sprawdzić zapis w regulaminie zakładu pracy, który to ustala. Jeśli nie pozwala on na wypłacanie gotówki, można podyskutować z pracodawcą o zmianie zapisu na bardziej korzystny dla pracownika. Może więc warto zacząć walczyć o swoje!