Aleksandra Szczęsna 10 lat po zdobyciu tytułu II Wicemiss Polonia 2012. Jak się zmieniła?

-Żeby zostać ogólnopolską Wicemiss Polonia 2012 musiałam przejść przez ćwierćfinały, półfinały aż wreszcie znalazłam się w ogólnopolskim Miss Polonia, gdzie otrzymałam głosami widzów tytuł Wicemiss Polonia. Następnie delegowana przez biuro Miss Polonia reprezentowałam Polskę w międzynarodowym konkursie Miss Earth odbywającym się na Filipinach w Manili. Jest to trzeci co do ważności międzynarodowy konkurs piękności na świecie. To wielki prestiż brać w nim udział. Spośród 90 kandydatek z całego świata wywalczyłam wtedy dla Polski 8 miejsce a potem już się posypały kontrakty - przyznaje.

Najpierw byłam w Chinach gdzie nagrywałam reklamy telewizyjne i robiłam dużo kampanii reklamowych. Od momentu przylotu nie miałam ani dnia wolnego, moja uroda była tam oryginalna plus do tego moim atutem jest mała stopa bo przy wzroście 175 mam rozmiar 37, wiec robiłam dużo kampanii reklamowych butów - z uśmiechem przyznaje piękna modelka.

-Lecąc do Chin, spotkałam w samolocie Hindusa, który mi dużo opowiadał o Indiach a ja od dziecka oglądałam dużo filmów z Shah Ruh Khanem, wiec postanowiłam sobie, że moim kolejnym kontraktem będą Indie - dodaje.

Aleksandra Szczęsna ma na swoim koncie wiele kampanii reklamowych w Polsce i za granicą m.in dla Violi Piekut, Venezii, Unisono, pokazy dla Violi Śpiechowicz, Rohit Bal, Macieja Zienia, Valentina Yudashkina. Nagrywała teledyski dla Dawida Kwiatkowskiego, Rafała Pajka, Lady Pank, naszego radomskiego zespołu Redox, Tee Thapar reklamy telewizyjne Lidla Francuskiego, Hiszpańskiego, Polskiego i wielu innych.

Obecnie, od 3 lat pracuje, w Urzędzie Miejskim w Radomiu, skończyła pierwszy stopień języka migowego, obecnie robi drugi.

-Chcę pomagać osobom głuchoniemym, bo dostrzegam fakt jak społeczeństwo ich odrzuca i jak wiele trudniej mają w życiu codziennym od przeciętnego zdrowego człowieka. W międzyczasie Ola obroniła pracę licencjacką z wyróżnieniem za innowacje na Warszawskiej Szkole Ekologii i Zarządzania. Zaprojektowała torbę z podgrzewaczem pokarmu dla dziecka z funkcją ładowania telefonu wykorzystującą energię solarną z peroskwitów.

-Aktywnie działam, cały czas podnoszę swoje kompetencje. Mam 5-letniego synka Antosia, którego kocham nad życie. Od pół roku gra w Akademii Radomiaka i ja przy okazji się uczę co to goal, faul i spalony. To wielkie wyzwanie dla kobiety, ale mam przy tym dużo przyjemności - z dumą dodaje.

-Za 5,10 lat widzę siebie jako szczęśliwą mamę gromadki dzieci jak Pan Bóg da, tłumacza języka migowego, kierownika międzynarodowej firmy, zajmującej się produkcją odzieży tzw. inteligentnej. Oczywiście wszystko w trosce o ekologię bo mamy teraz niesamowite możliwości tworzenia innowacji i ja chce je wykorzystać, ucząc się od ludzi przy których rosnę i się rozwijam. Zawsze o tym marzyłam, ale teraz jestem bardzo zdeterminowana w biegu o moje marzenia. Jak wyjdzie to wyjdzie, jak nie - mam jeszcze kilka planów awaryjnych w zanadrzu. Ja się nigdy nie poddaję. Ważne, żeby być w życiu szczęśliwym, mieć ciepły dom, rodzinę i mieć co zjeść. Za to codziennie dziękuję Bogu. Reszta problemów jest do pokonania - podsumowuje Ola.