Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w radomskiej uczelni. Jest Oświadczenie Młodzieży Wszechpolskiej

/Sok/
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej uważa, że młodzież chciała tylko zadać pytania Adamowi Michnikowi na sobotnim wykładzie w Radomiu.
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej uważa, że młodzież chciała tylko zadać pytania Adamowi Michnikowi na sobotnim wykładzie w Radomiu. Fot. Łukasz Wójcik
Co na to wszystko radomska organizacja?

"Nie rozumiemy demonizowania i potępiania osób, które chciały wejść na wykład, a nie zostały na niego wpuszczone. Nazywanie ich przez dziennikarzy niektórych mediów "bandytami" "watahą" czy "faszystami" jest karygodne i niezgodne z etyką dziennikarską. Budzi skojarzenia z najgorszymi wzorcami, które mieszkańcy naszego miasta bardzo dobrze znają z historii." - pisze w imieniu narodowców Norman Czarnecki, prezes radomskiego koła Młodzieży Wszechpolskiej.

Według niego, "oczywistym jest, że skoro na wykładzie z założenia "otwartym" przy wejściu stoją ochroniarze, którzy selekcjonują ludzi, to wśród osób nie wpuszczonych rodzą się emocje i niezadowolenie."

Jak czytamy dalej w oświadczeniu, "całość zdarzenia nazwanego przez niektóre media "awanturą" rozpoczęła się od rozmów osób stojących przed salą z ochroniarzami na temat powodów niewpuszczenia ich na wykład, co jest uwiecznione na nagraniach. Nazywanie całego zajścia, podczas którego nikt nie został przez nikogo uderzony, a jedynie ochroniarze odpychali, przez dosłownie kilka sekund, chcących wejść na salę, "bijatyką", jest co najmniej śmieszne."

- Nasi działacze byli obecni na sali, biorąc udział w debacie i zadając Adamowi Michnikowi pytania, na które ten reagował wyraźnym zdenerwowaniem, agresją i krzykiem. Nie zostało to odnotowane przez wiele mediów, co traktujemy jako rażącą manipulację - uważa Norman Czarnecki.

Każdy widział coś innego

Widziałem grupkę zakapturzonych mężczyzn pod salą, a niektórzy mieli nawet maski wampirów na twarzach. Wprawdzie ze względu na kaptury zaciągnięte na twarze chciałem nazwać tę grupę "Przyjaciele Wesołego Kapturka z przedszkola numer 125", ale jakoś mi to nie pasowało do całości. Rozumiem, że przekleństwa typu "ku..wa", czy zwroty "Żydzie, przeproś za ojca" wykrzyczane przez zakapturzonych facetów, nazywa pan rozmową. Ja nazywam to chamstwem. Także atak z pięściami na ochroniarzy jest bijatyką, a nie dialogiem. Pan twierdzi, że osobnicy obecni na sali w czasie wykładu chcieli zadać pytania Adamowi Michnikowi. Ja widziałem, że wygłaszali nie pytania, a tezy. Niektórzy po wygłoszeniu swoich tez od razu wychodzili z sali, nie czekając nawet na odpowiedź. Pan uważa, że każdy może przyjść na otwarty wykład. Ja twierdzę, że chamów należy wyrzucać za drzwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie