MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo głośno o koszykarzach Rosy Radom

/W.Ł./
Z piłką, Robert Witka filar Rosy Radom, były reprezentant Polski.
Z piłką, Robert Witka filar Rosy Radom, były reprezentant Polski. Łukasz Wójcik
Bardzo głośno o koszykarzach Rosy Radom. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego nie pękają i w niedzielę po pasjonującym meczu pokonali 82:80 aktualnych wicemistrzów Polski, Turów Zgorzelec. Gdy dodamy do tego dwie wcześniejsze wygrane z Anwilem Włocławek w Radomiu i Energą Czarnymi w Słupsku, Rosa staje się postrachem dla faworytów.

TRUDNY TEREN
Zespoły, które przyjeżdżają do Radomia, mówią, że to bardzo trudny teren. Tak było po meczu z Anwilem, kiedy mówił o radomskim kotle, Milija Bogicević, szkoleniowiec włocławskiego zespołu.
W niedzielę powtórzył to jeden z filarów Turowa, Damian Kulig. - Bardzo dużo było mankamentów w naszej grze w meczu z Rosą. Radom jest bardzo trudnym terenem i Rosa wykorzystała atut własnej hali. Rosa cały czas ciągnęła wynik, my staraliśmy się gonić. Sama końcówka to loteria. My musimy wrócić do swojego grania, ale najpierw musimy przeanalizować dokładnie dwie porażki - mówił po meczu Damian Kulig, koszykarz Turowa Zgorzelec.

FANTASTYCZNA KOŃCÓWKA
W niedzielny wieczór emocje sięgnęły zenitu, kiedy na niespełna trzy minuty przed zakończeniem meczu, Rosa prowadziła jedenastoma punktami, 80:69. Turów jednak pokazał lwi pazur i na 13 sekund przed końcową syreną doprowadził do remisu po 80. Decydujący cios zadał Korie Lucious. Amerykanin skutecznie dobił... własny rzut.
- Obie drużyny miały swoje wzloty i upadki. Przez 40 minut nikt nie grał równo. Na trzy minuty przed końcem meczu prowadzimy jedenastoma punktami i doprowadzamy do bardzo nerwowej końcówki. To nie powinno się nam zdarzyć, ale jesteśmy szczęśliwi, bo to my schodzimy z parkietu jako zwycięzcy - mówił po meczu z Turowem, Kamil Łączyński, koszykarz Rosy Radom.

ŚRODA Z TREFLEM
Gra w najlepszej szóstce Tauron Basket Lidze nabiera tempa. Już w środę kolejny pojedynek w Sopocie z Treflem. - Teraz przed nami spotkanie z Treflem, który jest od nas wyżej w tabeli. Jedziemy nad morze z otwartą przyłbicą - dodaje Kamil Łączyński.

Ostatni mecz Rosy z Treflem, który rozegrany został w Radomiu, dostarczył także wielu emocji. Trefl wygrała zaledwie 83:81.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie