Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broń Radom pokonała Energię Kozienice 4:3

SzS
Kamil Czarnecki (z lewej) wreszcie się przełamał po kilku spotkań bez zdobytej bramki
Kamil Czarnecki (z lewej) wreszcie się przełamał po kilku spotkań bez zdobytej bramki S. Szymczak
W dotychczasowych spotkaniach, to Energia Kozienice częściej ogrywała Broń. W obu zespołach nie brakowało motywacji do walki, ale tym razem to radomianie byli zespołem lepszym. W 90 minucie prowadzili 4:1 i dali sobie strzelić dwie bramki. Punkty zostały zasłużenie na Narutowicza.

Broń Radom - Energia Kozienice4:3(1:0)
Bramki: 1:0 Kimura 33, 1:1 D. Stanisławski 49, 2:1 Dziubiński 61, 3:1 Czarnecki 70, 4:1 Bouchniba 90 z karnego, 4:2 Stróżka 90+1, 4:3 Stanisławski 90+3.
Broń: Młodzinski - Kimura I(72 Jakubczyk), Więcek, KupiecI, Wicik, Leśniewski, Dziubiński, SałekI, Bojek, Nowosielski (80 Bouchniba), CzarneckiI.

Energia: Piaseczny - Krukowski (71 StróżkaI), Walasek, Mortka, Janiszewski, KalinkaI, Kozicki (61. ZawadzkiI), SzaryI, KolodziejczykI, PutinI, Stanisławski.

Już w 1 minucie po rozegraniu rzutu rożnego obrońcy Energii w ostatniej chwili wybili piłkę spod nóg Kamilowi Czarneckiemu. W 7 minucie dwukrotnie, na raty uderzał Piotr Nowosielski, ale ostatecznie piłka poszybowała nad poprzeczką. To były dwie dobre akcje Broni z początku meczu, ale z biegiem czasu to goście zaczęli atakować coraz odważniej.
W 21 minucie Broń miała dużo szczęścia. Nieporozumienie obrońców i bramkarza, Pawła Młodzińskiego wykorzystał Damian Stanisławski i skierował piłkę w stronę bramki.Ta minimalnie minęła słupek.

To nie było piękne widowisko i z obu stron mnóstwo było fauli, ostrej gry. Sędzia słusznie dość często wyciągał kartoniki z kieszeni.
Pierwszy gol Kimury
W 33 minucie było 1:0 dla Broni. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, pod bramką Energii doszło do zamieszania. Na siódmym metrze Daiji Kimura dopadł do piłki i uderzył pod poprzeczkę. To pierwszy gol Japończyka w barwach radomskiej drużyny.
Znakomicie przed przerwą
Zdecydowanie najlepsze minuty gospodarze mieli tuż przed zejściem do szatni. Najpierw Przemysław Wicik z rzutu wolnego trafił w słupek, a do pustej bramki dobijał Michał Bojek, lecz nie trafił. W 44 minucie Kamil Czarnecki wymanewrował obrońców, wycofał piłkę na 10 metr, tam jednak Piotr Nowosielski spudłował w wybornej sytuacji. Gdyby Broń strzeliła drugą bramkę, byłoby tej drużynie łatwiej grać.
Skuteczny Stanisławski
Gospodarze chyba za szybko uwierzyli, że poradzą sobie bez trudu. Energia od początku drugiej połowy zaskoczyła drobrą grą. Po prostopadłym podaniu w 50 minucie, Damian Stanisławski znalazł się sam na sam z Pawłem Młodzińskim i był już remis.
Wydawało się, że ten mecz będzie bardziej zacięty, ale gospodarze bardzo pozytywnie zareagowali na stratę gola. Nie załamali się, podnieśli głowę do góry i zaatakowali. Na efekty ni trzeba było długo czekać. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, stojący drugim słupku, Adrian Dziubiński z najbliższej odległości z bliska skierował piłkę do siatki. To druga bramka, w drugim meczu z rzędu tego zawodnika. W środę “Dziubek” zdobywając gola, dał Broni zwycięstwo 1:0 nad Pogonią Grodzisk.
W 70 minucie Michał Bojek zaliczył świetny rajd lewą stroną boiska, dograł do wbiegającego w pole karne Kamila Czarneckiego i ten zdobył upragnionego gola na 3:1. Od kilku kolejek napastnik Broni nie mógł zdobyć gola, ale w końcu się przełamał.
W 76 minucie świetną okazję na zmniejszenie rezultatu mieli kozieniczanie. Po strzale Eugeniusza Kołodziejczyka, Paweł Młodziński popisał się interwencją i cudem wybił na rzut rożny.
Trzy gole w trzy minuty
Kiedy dochodziła 90 minuta, Dominik Leśniewski ograł trzech defensorów Energii i został sfaulowany w polu karnym. “Jedenastkę”na gola zamienił Wajih Bouchniba. Było 4:1 i dla Broni ten mecz się skończył, za to ambitnie grająca Energia powalczyła do końca. Najpierw Rafał Stróżka zdobył gola na 4:2, a za moment nieudana pułapka ofsajdowa skończyła się akcją Stanisławskiego i kolejną bramką. Broń zaczęła od środka i sędzia odgwizdał koniec meczu. Z przebiegu spotkania radomianie zasłużyli na komplet punktów. Zadowolony był Wiktor Kupiec, młody defensor Broni, bo okazał się lepszy od ojca.Artur Kupiec, były trener Broni, obecnie prowadzi Energię.

Wkrótce film wideo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie