Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstyd panowie! ŁKS Łodź - Broń Radom 8:0

SzS
Osamotniony w polu karnym gospodarzy był Adrian Dziubiński  (drugi z lewej).
Osamotniony w polu karnym gospodarzy był Adrian Dziubiński (drugi z lewej). S. Szymczak
Takiej kompromitacji chyba nikt się nie spodziewał. Piłkarze Broni Radom wysoko przegrali w Łodzi. Dodatkowo na stadion nie wpuścili kibiców, a trener Grzegorz Dziubek nie pojawił się na pomeczowej konferencji.

ŁKS Łódź8 (3)
Broń Radom 0 (0)

Bramki: 1:0 Golański 4, 2:0 Patora 20, 3:0 Świątek 45, 4:0 Świątek 57, 5:0 Patora 82, 6:0 Stryjewski 87, 7:0 Rodriguez 88, 8:0 Kocot 90 7:0

ŁKS: Kołba - Pyciak, Jacek (60.Ślęzak), Kocot, Rozmus - Światek (75.Ostalczyk), Golański (79.Rodrigues), Zimoń, Woźniak (63.Styjewski) - Patora, Barzyc

Broń: Młodziński - Kimura I(62.Jakubczyk), Sala (46.Kupiec), Wicik - Więcek, Bouchniba I(46.Sałek), Dziubiński, Bojek (59.Leśniewski), Ligienza - Nowosielski, Czarnecki.

Sędziował: Radosław Makowiecki (Ciechanów). Widzów: 1500.

Zapały radomian zostały ostudzone już w 4 minucie. Adrian Golański uderzył z 20 metrów. Piłka skozłowała przed Pawłem Młodzińskim i wpadła do siatki. Niestety zespół Broni po stracie gola po raz kolejny w rundzie wiosennej zareagował fatalnie i spuścił głowę. Łodzianie grali jak natchnieni. Napędzeni dobrym dopingiem sporo atakowali.

W 20 minucie po kolejnej szybkiej i składnej akcji było już 2:0. Kilka minut później mogło być 3:0, ale Wajih Bouchniba wybił piłkę sprzed pustej bramki.

Przed przerwą Broń miała właściwie tylko jedną dobrą okazję. Adrian Ligienza uderzał z 18 metrów, bramkarz “wypluł” piłkę, ale obrońcy zdołali ją wybić.

W 45 minucie dwóch środkowych obrońców Broni nie przecięło prostopadłego podania i ełkaesiacy prowadzili już 3:0.

Po przerwie w zespole Broni zaszły dwie zmiany. Wydawało się, że zespół poderwie się do walki, będzie dązył do honorowej bramki i przez jakiś czas wydawało się, że ta gra się zaczyna kleić.

W 58 minucie Świątek zamknął bardzo ładną akcję ŁKS i było 4:0.

Co się stało w samej końcówce tego spotkania, to trudno nawet wytłumaczyć. W 82 minucie Broń straciła gola na 5:0. Chwile później najlepszą okazję miał dla gości Kamil Czarnecki. Ograł defensorów, położył bramkarza i....nie trafił w bramkę. Szkoda, bo Czarnecki to jeden z zawodników gości, którzy próbowali zmazać plamę.

W ciągu trzech minut Broń stracił trzy gole. Dwie bramki padły po szybkich akcjach, a jedną z bramek Rodriguez strzelił właściwie z połowy boiska.

Na stadion nie wpuszczono około 80-osobowej grupy kibiców Broni, gdyż sektor kibiców gości...nie przeszedł odbioru technicznego. Nie zgodzono się również na to, aby zasiedli oni obok kibiców ŁKS. Może to i dobrze, że nie widzieli tej kompromitacji w wykonaniu Broni.

Nie popisał się też trener Grzegorz Dziubek. Odmówił przyjścia na konferencję prasową, bo jak stwierdził, nie ma nic do powiedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie