Szydłowianka Szydłowiec - Drukarz Warszawa 3:0 walkower - goście nie dojechali na mecz.
„Niebiesko-biała banda” daremnie czekała w sobotnie popołudnie na stołecznego przeciwnika. Zespół Drukarza nie zjawił się na stadionie przy ulicy Targowej. Goście telefonowali do Szydłowca, informując, iż rzekomo podczas podróży autokarem uczestniczyli w kolizji drogowej na trasie krajowej numer 7 w okolicy Białobrzegów. Szydłowieccy działacze kontaktowali się w tej sprawie z tamtejszą policją, ale ta... nie potwierdziła, jakoby takie zdarzenie miało w ogóle miejsce na jej terenie. Taką samą informację przekazał nam w późne sobotnie popołudnie oficer prasowy białobrzeskich stróżów prawa. Czy w warszawianie w istocie wybrali się do Szydłowca, a jeśli tak, to dlaczego nie dotarli na miejsce, tego ostatecznie potwierdzić się nie udało.
Sytuacja była conajmniej dziwna i niejasna. Faktem jest, że radomski arbiter główny spotkania odgwizdał walkower dla Szydłowianki. Trener „niebiesko-białych” Andrzej Koniarczyk zarządził swoim podopiecznym wewnętrzną gierkę, której przyglądali się nieliczni widzowie, pozostający na obiekcie przy Targowej.
W szydłowieckim zespole do zdrowia po urazach dochodzą pomocnicy: Przemysław Janik oraz Damian Szyszka. Po pauzach za kartki przedwczoraj do gry gotowi byli defensorzy: Norbert Drożdżał oraz Sebastian Jakubczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?